Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina, przyjaciele i kibice uczcili w Orońsku pamięć zmarłego piłkarza Krzysztofa Gumulaka

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
W turnieju weteranów podczas Memoriału Krzysztofa Gumulaka na stadionie Oronki Orońsko zagrały trzy drużyny, wystąpiło około 60 futbolistów. Zespoły tworzyli członkowie rodziny, przyjaciele, koledzy piłkarza z boiska oraz miejscowi kibice.
W turnieju weteranów podczas Memoriału Krzysztofa Gumulaka na stadionie Oronki Orońsko zagrały trzy drużyny, wystąpiło około 60 futbolistów. Zespoły tworzyli członkowie rodziny, przyjaciele, koledzy piłkarza z boiska oraz miejscowi kibice. Archiwum organizatora
Dziś miałby 35 lat, być może byłby jeszcze gotów pomóc Oronce Orońsko w walce o powrót do piłkarskiej, radomskiej ligi okręgowej. Krzysztof Gumulak, były futbolista „trójkolorowych” zmarł 9 lipca 2014 roku... Jego boiskowi przyjaciele nie zapomnieli o nim. W minioną niedzielę rozegrali drugi memoriał ku jego pamięci.

Na stadionie przy ulicy Brandta odbyły się rozgrywki młodzieżowe, głównym punktem tej piłkarskiej imprezy był natomiast turniej oldboyów. W sumie wystąpiło w nim około 60 graczy. Większość dobrze znała Gumulaka, grała z nim w piłkę.

Turniej zainaugurowała - symbolicznym pierwszym kopnięciem - Dominika Gumulak, córka Krzysztofa. W turnieju weteranów padły następujące wyniki: Oldboye - Rodzina i Przyjaciele Krzysztofa 2:2, Rodzina i Przyjaciele - Kibice Oronki 4:0, Oldboye - Kibice 2:1. Ostatecznie pierwsze miejsce zajęła Rodzina i Przyjaciele, drugie Oldboye, trzecie drużyna futbolowych sympatyków z Orońska i okolic.

Jak przyznał Leszek Boruch, obecny prezes Oronki, jedna z klubowych legend, nie wyniki były tu najważniejsze, ale samo upamiętnienie zawodnika. Uczestnicy turnieju złożyli kwiaty i zapalili znicze na jego grobie. Łza w oku się zakręciła.

Najbliżsi i koledzy znów wspólnie na boisku

Seniorski zespół Oronki w tym czasie rozgrywał ligowy pojedynek z Królewskimi Jedlnia na wyjeździe. Kibice na stadionie przy Brandta mieli natomiast okazję zobaczyć w akcji niegdysiejszych tuzów radomskiej czy też szydłowieckiej piłki - na czele z Kamilem Czarneckim, bratem ciotecznym Krzysztofa, grającym obecnie w czwartoligowej Broni Radom.

W turnieju wystąpili rodzeni bracia Krzysztofa - Adam, Mariusz i Paweł, cioteczni - wspomniany Kamil oraz Piotr, koledzy z drużyny i reszta, tworząca wielką piłkarską rodzinę. Mieli okazję rywalizować, ale też powspominać Krzysztofa, wspólne mecze, emocje, zwycięstwa i porażki, których w futbolowym życiu nie brak.

Tragiczne wspomnienia

16 czerwca 2013 roku Oronka rozgrywała mecz klasy okręgowej z Zawiszą w Siennie. W pierwszej połowie tego pojedynku, Krzysztof Gumulak odbił piłkę głową i upadł na murawę. Lekarze w szpitalu stwierdzili obrzęk mózgu i kilka dni później można było śmiało mówić, że stan piłkarza jest stabilny.

Niestety młody sportowiec przez wiele miesięcy nie budził się ze śpiączki. Przełom przyszedł w lutym 2014 roku, kiedy wydawało się, że Krzysztof nie jest już w śpiączce. Nie odzyskał jednak świadomości... Przez wiele miesięcy rodzinie Gumulaka pomagało środowisko piłkarskie. Organizowano festyny i mecze charytatywne. Wydawało się, że rehabilitacja przyniesie skutek. Tak się niestety nie stało. Krzysztof pozostawił żonę i dwójkę małych dzieci, w tym synka, który przyszedł na świat już kilka miesięcy po tym feralnym meczu w Siennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie