Broń Radom bez dwóch zawodników na dwudniowy wyjazd do Wikielca. Klub odważniej stawia na wychowanków

Podopieczni trenera Mateusza Dudka chcieliby podtrzymać dobrą passę. W trzech ostatnich meczach zdobyli siedem punktów, znajdują się na dziewiątej pozycji i mają dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Przed zespołem ponad 360 kilometrowa podróż do Wikielca pod Iławą. Broń jedzie na to spotkanie już w piątek, po treningu. Z GKS Wikielec radomianom zawsze grało się ciężko. Rok temu w kwietniu Broń przegrała tam aż 1:4. Wcześniej był remis 2:2, choć u siebie z GKS Wikielec radomianie dwukrotnie wygrywali.

Za kartki pauzować będzie młodzieżowiec, Jakub Kowalski. Nie zagra również Białorusin, Maksim Kventsar. Doznał kontuzji i na razie trenuje indywidualnie.
- Kontuzja Maksima nie jest jakaś poważna, ale raczej w tej rundzie już nie zagra - zaznacza trener Dudek.

W ostatnim meczu Broń pokonała Wartę Sieradz 1:0. Do Jedenastki Kolejki Tygodnika Piłka Nożna trafił Sebastian Kobiera, autor jedynej bramki w tym meczu. Warto też zaznaczyć, że w tym tygodniu na treningu pojawiło się dwóch wychowanków z rocznika 2008, Jakub Zaręba i Łukasz Wilczyński.

"Dwaj zawodnicy z rocznika 2008 w ostatnim czasie ciężko trenowali, dobrze radzili sobie w meczach ligowych i otrzymali szansę, aby trochę potrenować z trzecioligowcami. Trener seniorów, Mateusz Dudek bardzo bacznie przygląda się najstarszym rocznikom. Warto się starać, bo droga do seniorów, a potem gdzieś jeszcze wyżej, wcale nie jest taka daleka! - uzasadniają w Broni.

Do zakończenia jesiennych zmagań, pozostało jeszcze Broni trzy mecze. W sobotę na wyjeździe z GKS Wikielec, a potem u siebie z Legionovią. 24 listopada rozegrana zostanie jedna kolejka awansem z rundy wiosennej i tego dnia radomianie zagrają na własnym stadionie z Jagiellonią II Białystok.