Budżet gminy Szydłowiec został przyjęty. Na inwestycje ponad 18 milionów. Nie zabrakło sporów i dyskusji

Planowane na przyszły rok dochody budżetu Szydłowca mają wynieść ponad 91,8 miliona złotych, wydatki ponad 94,7 miliona.

Wśród największych wydatków znalazły się między innymi:

• oświata ponad 35 milionów,
• administracja publiczna prawie 13 milionów,
• rodzina ponad 9,6 mln,
• gospodarka komunalna i ochrona środowiska ponad 9,4 mln,
• transport i łączność ponad 5,6 miliona.

• 36,2% to środki własne,
• 33% to dofinansowanie z Unii Europejskiej,
• 14,6% z budżetu państwa,
• 8,7% z budżetu Mazowsza.

Największe tegoroczne inwestycje w gminie Szydłowiec to między innymi:

• trzeci etap budowy kanalizacji sanitarnej w miejscowości Wola Korzeniowa (2,3 miliona),
• budowa Przedszkola Samorządowego numer 1 przy ulicy Wschodniej 7 (nieco ponad 2 miliony),
• utworzenie atrakcyjnej przestrzeni publicznej na rzecz aktywizacji społecznej nad zalewem w Szydłowcu (1,8 miliona),
• redukcja emisji zanieczyszczeń powietrza poprzez wymianę urządzeń grzewczych na terenie gminy Szydłowiec (1,4 miliona),
• przebudowa drogi gminnej nr 400502W Świniów-Wysoka, od drogi powiatowej nr 4022W Łaziska -Zdziechów Szydłowiec, do granicy miejscowości Zastronie w miejscowości Świniów (1,2 miliona),
• budowa drogi w Hucie (875 tysięcy złotych),
• poprawa ulicy Reymonta oraz Staszica (600 tysięcy),
• dalsza przebudowa ulicy Leśnej (500 tysięcy).

Po przedstawieniu projektu uchwały, odczytaniu opinii komisji, nadszedł czas na dyskusje. Jako pierwszy głos zabrał radny Marek Artur Koniarczyk, do niedawna przewodniczący Rady, który mówił przez około 20 minut. Ostatecznie przerwała mu przewodnicząca Jadwiga Kopycka, która stwierdziła, że czas na wypowiedź upłynął. Koniarczyk mówił o deficycie, zadłużeniu gminy, podjął temat pracy na rzecz samorządu, pracy służb przy odśnieżaniu miasta, rozwoju miasta. Głównie można było odnieść wrażenie, że kieruje wypowiedź do burmistrza i części radnych koalicyjnych. - Zrzucanie winy na kogoś jest oznaką słabości, powinniśmy rozsądnie gospodarować miejską kasą i jak najwięcej sięgać po zewnętrzne środki. Należy poważnie traktować radnych, którzy służą mieszkańcom, bo oni pracują dla ich dobra. Powinniśmy koncentrować się na zadaniach najpilniejszych - mówił Marek Artur Koniarczyk. Dodawał, że przygotował projekt ekologiczny, z którym wszystkich zapozna w najbliższym czasie. Jasno wyraził, że nie jest zwolennikiem przygotowanego budżetu, ale "z szacunku do mieszkańców nie zagłosuje przeciw".

KLIKNIJ, ABY OBEJRZEĆ ZAPIS TRANSMISJI Z SESJI

Na koniec dodał:

Jako radny niezależny, nigdy nie byłem i nigdy nie będę politycznym popychadłem. Maszynką do głosowania głosującą na przygotowane przy innym stoliku projekty uchwał. W konsekwencji kto się wyłamie z lokalnego prawa, tego zastraszymy, zmarginalizujemy. W kontekście tego, radni odpowiedzą nam i wezmą dużą odpowiedzialność za zdrowie mieszkańców. Chyba, że niektórzy zadowolą się tym tortem podzielonym we własnym gronie na poczet przyszłych wyborów samorządowych

- mówił Marek Artur Koniarczyk.

Dość długo mówił również Maciej Kapturski, do niedawna jeden z największych oponentów burmistrza, w 2018 roku startujący na urząd włodarza miasta. - Debatujemy nad budżetem, a nie przekomarzaniem. Wiele lat mówiłem o zrównoważonym budżecie. By robić tak, aby nawet o jednym sołectwie i ulicy nie zapomnieć. Ciężko, by każdy był zadowolony, ale przed nami ciężki rok, mamy coraz mniej środków. Faktycznie celem nadrzędnym jest rozwój. Dbajmy o to, co już zostało zrobione - mówił Kapturski.

Podjął temat ostatnio zbudowanych bloków na osiedlu Wschód. Według niego, jedno z robotniczych aut uszkodziło kable i jest problem z energią. Zauważył, że wyjazd z ich posesji stwarza niebezpieczeństwo, ponieważ ludzie jadą w przeciwną stronę ulicy jednokierunkowej. - Teren wokół szkoły podstawowej numer 2 zaczyna się korkować, problem narasta. Rozwiązał go trochę wybudowany parking przy Wschodniej, jest lepiej, ale wciąż korkuje się ulica. Widzę co się dzieje, bo mieszkam na przeciwko. Mam prośbę, by się tym zająć. Dodatkowo chodniki są w kiepskim stanie, a sporo osób starszych tam jest - twierdził. Dodał, że na ulicy Jachowskiego brakuje oświetlenia a dużym problemem są też zostawiane wraki na osiedlach. Prosił, by w przyszłości rozpocząć przebudowę ulicy Wschodniej, jednej z głównych arterii w Szydłowcu. Burmistrz Artur Ludew stwierdził, że jeszcze nie w 2023 roku, ale w 2024 roku to będzie jedno z głównych zadań po wykonaniu dokumentacji technicznej.

Abstrahując od budżetu, to zaczyna się w radzie debata demokratyczna. Dopuszczani są radni, którzy mogą mówić ponad 20 minut. Szkoda, że ja przez ostatnie lata nie miałem takich komfortów

- zakończył Kapturski.

Radna Anna Majstrak wyraziła zadowolenie z przygotowanego budżetu i pogratulowała władzom gminy. Dodała, że budżet nie jest z gumy i nie można zrealizować wszystkich inwestycji. Radny Paweł Bloch z opozycyjnej Wspólnoty Ziemi Szydłowieckiego wyraził zadowolenie przede wszystkim z powodu, że znalazło się miejsce dla Budżetu Obywatelskiego.

- Tylko ślepy nie zauważa rozwoju. Inwestujemy co roku kilka bądź kilkanaście milionów. W 2022 roku to ponad 50 różnych inwestycji, jak kino, zalew, żłobki, przedszkole, strażnice, świetlice wiejskie, remizy, czy budowa kanalizacji. Jeśli chodzi o poziom zadłużenia, to procentowo jest on niższy niż wtedy, gdy obejmowałem stanowisko. Nie zadłużamy gminy, moglibyśmy sobie pozwolić na zaciąganie takich zobowiązań, ale nie robimy tego i nie da się tego zakrzyczeć. Od ośmiu lat nie zdarzyło się, żeby były problemy z wykonaniem budżetu i teraz tak też będzie - mówił Ludew. - Słyszałem o ślepcach, to może ja powiem o głupcach, którzy nie rozumieją wypowiedzi i nie wyciągają właściwych wniosków. Nie mam zamiaru nikogo zakrzyczeć i zakłamać - stwierdził Koniarczyk.

Ludew odniósł się do słów Koniarczyka dotyczących zastraszania. - Nie wiem czy ktoś pana zastraszał, nie było to na pewno ja. Nie mam w zwyczaju robienia takich rzeczy. Ale jeśli tak się dzieje, to proszę to zgłaszać do odpowiednich służb - stwierdził włodarz miasta.

Burmistrz Ludew odniósł się też do słów Koniarczyka o bezsilności służb przy odśnieżaniu.

Dziękuje z tego miejsca wszystkim pracownikom, którzy pracowali. W normalnych okolicznościach radzimy sobie świetnie, to była anomalia. Nawet trasa S7 była biała. Dajemy sobie rade w mieście z odśnieżaniem tylko dlatego, że sami to robimy. Wcześniej firmy zewnętrzne miały dwa samochody ciężarowe i ciągnik, my mamy dwa samochody ciężarowe, dwa ciągniki i koparkę. Jeśli jest potrzeba bierzemy z zewnątrz. Kierowcy jeżdżą 24 godziny na dobę, a posiłkujemy się kierowcami z OSP. Miasto by było sparaliżowane, gdybyśmy nie działali sami

Dziękuje z tego miejsca wszystkim pracownikom, którzy pracowali. W normalnych okolicznościach radzimy sobie świetnie, to była anomalia. Nawet trasa S7 była biała (chodzi o atak zimy z połowy grudnia). Dajemy sobie rade w mieście z odśnieżaniem tylko dlatego, że sami to robimy. Wcześniej firmy zewnętrzne miały dwa samochody ciężarowe i ciągnik, my mamy dwa samochody ciężarowe, dwa ciągniki i koparkę. Jeśli jest potrzeba bierzemy z zewnątrz. Kierowcy jeżdżą 24 godziny na dobę, a posiłkujemy się kierowcami z OSP. Miasto by było sparaliżowane, gdybyśmy nie działali sami

- zakończył Ludew.