COVID 19 w Hydrotrucku? Drużyna nie zagra w najmocniejszym składzie w Dąbrowie Górniczej

Koszykarze bardzo często przechodzą testy na koronawirusa. W ostatnich dniach nie czuł sie najlepiej Aleksander Lewandowski. Został odizolowany, przechodzi kwarantanne i czeka na wyniki testów. Niestety nie zagra w sobotę w bardzo ważnym pojedynku.
Na szczęście sytuacja związana z Lewandowskim, jest jedyną informacją negatywną, bo w innych kwestiach w Hydrotrucku jest już coraz lepiej.
Do treningów powrócił już Filip Kraljević. Prawie miesiąc leczył kontuzję kolana. To świetna wiadomość, bo tego zawodnika brakowało w ostatnich czterech meczach. Wszystko wskazuje na to, że serbski center ponownie pomoże kolegom.
- Widać było brak Filipa w ostatnich meczach. Teraz w Dąbrowie po drugiej stronie stanie Josip Sobin, dlatego Kraljević będzie mial co robić w tym spotkaniu - zaznacza prezes Hydrotrucku, Piotr Kardaś.
Z mniej poważniejszymi kontuzjami borykali się ostatnio Daniel Wall i Ahmed Hill. Obaj są już zdrowi i również będą w kadrze meczowej.
Hydrotruck w ligowej tabeli jest już na przedostatnim miejscu. W czwartek King Szczecin przegrał z Polskim Cukrem Startem Lublin, który przeskoczył radomską drużynę w tabeli. Podopieczni trenera Mihailo Uvalina doznali sześciu porażek z rzędu. W każdym z tych meczów potrafili bić się z przeciwnikiem niemal do samego końca, ale końcówki należały już do rywali. Brakowało trochę szczęścia, brakowało też sił poprzez krótką ławkę Hydrotrucku.
Mecz MKSDąbrowa Górnicza z Hydrotruckiem rozpocznie się w sobotę o godz. 19.30. Obie drużyny biją się o utrzymanie. - Dla nas będzie to piekielnie ważne spotkanie i liczymy na przełamanie - powiedział Piotr Kardaś, prezes Hydrotrucku.
Radomski zespół ma do MKSDąbrowa Górnicza jeden punkt straty. Wygrana pozwoliłaby Hydrotruckowi wskoczyć na 13 miejsce. Dlatego to spotkanie la obu drużyn będzie mieć niebagatelne znaczenie. Zespół MKSW trzech ostatnich meczach odniósł dwa zwycięstwa. U siebie pokonał Twarde Pierniki Toruń i GTKGliwice. W drużynie tej występuje Marcin Piechowicz, który przez kilka lat grał w radomskim klubie. Do Dąbrowy Górniczej wybiera sie w sobotę spora grupa kibiców, aby wspierać Hydrotrucku. Miejmy nadzieję, że doping będzie skuteczny i pomoże zawodnikom.