Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czy ja naprawdę jestem taka śmieszna?" Udany wieczór z Iwoną Pieniążek w Łaźni w Radomiu z okazji 40 lat pracy aktorki na scenie

Barbara Koś
Barbara Koś
Ten wieczór pełen niespodzianek, piosenek, anegdot i wierszy, przygotowanych przez przyjaciół artystów dla Iwony Pieniążek był udanym pomysłem.
Ten wieczór pełen niespodzianek, piosenek, anegdot i wierszy, przygotowanych przez przyjaciół artystów dla Iwony Pieniążek był udanym pomysłem. Barbara Koś
"Czy ja naprawdę jestem taka śmieszna?" Łaźnia przy ulicy Żeromskiego 56 zaprosiła w środę, 22 listopada, na wieczór z Iwoną Pieniążek z okazji jej 40 lat pracy na scenie. Widzowie dziękowali za "już" i życzyli aktorce dalszej udanych ról.

Łaźnia zaprosiła na wieczór z Iwoną Pieniążek z okazji jej 40 lat pracy na scenie

- Co ująć, a co pominąć, by podkreślić, że Iwona Pieniążek jest tak ważna dla nas? - zastanawiał się prowadzący wieczór Grzegorz Molenda, autor wielu piosenek kabaretowych śpiewanych przez aktorkę przez wiele lat. - Jak ocenić Iwonę - czy stosować kryterium ról, jakie zagrała na scenie i w kabarecie?

Laudacja otrzymała prędko swój finał. Przy akompaniamencie Grzegorza Molendy Iwona zaśpiewała swoją popisową (niegdyś!) ich wspólną piosenkę "Czy ja naprawdę jestem taka śmieszna?". I benefisowy wieczór mógł się już rozpocząć.

By uzupełnić wstęp bohaterka przypomniała jeszcze "Piosenkę o Małgorzcie", wiersz Juliana Tuwima, zaznaczając, że z tym właśnie utworem 40 lat temu zdawała do szkoły teatralnej.

Potem w zaimprowizowanym wywiadzie opowiadała w skrócie swoje artystyczne curriculum vitae Beacie Drozdowskiej, dyrektorce Łaźni, jako że z tą placówką aktorka jest także mocno związana. Występowała tu w teatrze „Z potrzeby”, działającym przy Klubie Środowisk Twórczych Łaźnia za czasów dyrekcji Jarosława Rabendy, a i potem w wielu innych jeszcze programach.

Główna jednak pasja aktorki to teatr. A miejsce pracy? Przede wszystkim Teatr Powszechny w Radomiu, choć na krótko opuściła Radom i grała w Teatrze Nowym w Zabrzu i Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.

Zagrała 62 role

Jak wyliczył Grzegorz Molenda - zagrała 62 role, które zajęły w laudacji trzy bite kartki papieru.

A początki teatralne bohaterki?

- Miałam kilka lat i ubrana w koszulę nocną, stojąc jak na scenie, na łóżku, przedstawiałam bajki nauczone z płyt długo grających. Moja publika, złożona z mamy, babci i dwóch ciotek, ku mojemu zdziwieniu, pokładała się ze śmiechu. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, co wywołało tę ogólną wesołość. Nauczyłam się bajek dokładnie, z efektem zwalniającej i przyśpieszającej płyty. .

Tu Iwona zademonstrowała ową bajkę, co wzbudziło naturalnie śmiech widowni.

O teatrze bardziej na serio z Iwoną rozmawiał Jarosław Rabenda, a pomagała mu w tym ekranowa prezentacja wszystkich ról bohaterki, w spektaklach zarówno dla dorosłych widzów jak i dla dzieci.

Okazało się, że Iwona najbardziej nauczyła się "sceny" w sztuce "Trzy siostry kilka lat później" na motywach „Trzech sióstr” Antoniego Czechowa w reżyserii Linasa Zaikauskasa w roku 2000.

- Tak wiele dała mi praca z Linasem i sam spektakl, że jeszcze dziś często wracam do niego myślami - mówiła.

A najbardziej zapamiętała sztukę „Dzień Walentego" Iwana Wyrypajewa, wystawianą w roku 2008.

„Dzień Walentego" to ogromnie smutna historia trojga ludzi uwikłanych w uczucie, wobec którego są bezradni. Ci, którzy pamiętaj ten spektakl, potwierdzą, że Iwona zagrała tam wspaniale.

Grała na akordeonie!

Ale to nie wszystko. Bohaterka dramatu, Katia, wciąż towarzyszy sobie na akordeonie. I tu był problem, bo Iwona nie znała tego instrumentu. Ale od czego są profesjonaliści? Jest przecież w Radomiu mistrz akordeonu, Artur Miedziński.!
I tenże mistrz nauczył Iwonę grać na akordeonie w ciągu trzech miesięcy!

Specjalnie dla swojej dawnej uczennicy mistrz zagrał teraz kilka utworów Piazzoli.

Był jeszcze dla Iwony koncert Jarosława Zarychty - fortepian i Tomasza Strzelczyka - saksofon. Jarosława - jako kolegi Iwony z dawnej klasy 8 A, ( na sali siedzieli też inni absolwenci 8 A.)

Były jeszcze występy innych przyjaciół Iwony.

A na finał oczywiście rocznicowe upominki i kwiaty od sympatyków aktorki wraz z życzeniami dalszych wspaniałych ról.

O Iwonie Pieniążek pamiętał także prezydent Radomia, Radosław Witkowski, który przekazał jubilatce specjalny list gratulacyjny, a Iwonie wręczył go wiceprezydent, Mateusz Tyczyński uzupełniając życzenia pięknymi kwiatami.

Ten wieczór pełen niespodzianek, piosenek, anegdot i wierszy, przygotowanych przez przyjaciół artystów dla aktorki był udanym pomysłem.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie