Gmina Skaryszew: wokalistki zdobyły nagrody na festiwalu w stolicy Białorusi

Z sukcesami występowały na Białorusi Aleksandra Kulińska z Odechowa i Natalia Gryz ze Skaryszewa. Obie dziewczyny zdobyły II miejsca w swoich kategoriach wiekowych na prestiżowym festiwalu w Mińsku.

- To duży sukces naszych dziewczyn, bo trzeba wiedzieć, że gospodarze bardzo długo przygotowywali się do festiwalu. Najpierw, w całym kraju odbywały się eliminacje, a potem ci najlepsi przybyli do Mińska - mówi Artur Janiak ze Skaryszewa, który także brał udział w festiwalu i zasiadał w pięcioosobowym jury.

Międzynarodowa wymiana

Udział polskich piosenkarek na Białorusi był rewizytą. Wcześniej bowiem goście z Białorusi wzięli udział w majowym Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Religijnej "Nowa piosenka na nowe milenium".

Przypomnijmy, że ten festiwal od 16 lat prowadzi Artur Janiak, nauczyciel muzyki. Finały, które odbywają się w skaryszewskim kościele, zawsze transmituje Polska Telewizja.

- Goście z Białorusi byli tak zachwyceni Skaryszewem, że nas zaprosili do Mińska na trzecią edycję Międzynarodowego Festiwalu - Konkursu Twórczości Inkluzywnej Dzieci i Młodzieży "Pod Skrzydłami Oriona" - dodaje Artur Janiak.

W konkursie brały udział reprezentacje trzech państw: Białorusi, Polski, i Ukrainy. Polskę reprezentowały dwie uczestniczki - Natalia Grys i Aleksandra Kulińska.

Po dwa utwory

Aleksandra Kulińska wykonała podczas festiwalu piosenki "Anioł Stróż" oraz "Alka, szmaciana lalka", natomiast Natalia Grys utwory: "Pada deszcz" i "Miłość ma słodki smak". Każdy z pięciu członków jury przyznawał punkty, które potem sumowano. Polskie dziewczyny zajęły drugie miejsca w swych kategoriach wiekowych.

Delegacja polska została przyjęta na Białorusi niezwykle ciepło. Dla uczestników festiwalu organizatorzy przygotowali szereg atrakcji, między innymi warsztaty artystyczne oraz wycieczki do prawosławnego klasztoru i delfinarium w Mińsku. Niewątpliwą atrakcją były też przejażdżki metrem po rozległej stolicy Białorusi.

- Nasze dziewczęta nawiązały znajomości z uczestnikami festiwalu, pochodzącymi z innych państw. Bariera językowa nie stanowiła problemu, bo muzyka i śpiew to wspólny język - mówi Artur Janiak.