Pilica Białobrzegi - Jagiellonia II Białystok 1:2 (1:1)
Bramki: Kazimierczak – Matus, Vinicius.
Fani Pilicy, po cichu liczyli, na to że ich ulubieńcy pójdą za ciosem i po tym, jak pokonali przed tygodniem Legionovię w Legionowie, tak teraz pokonają Jagiellonię. Szansa ku temu nadarzała się spora, bo przecież jesienią w bezpośrednim starciu obu ekip lepsi byli białobrzeżanie.
Najwięcej emocji dostarczyły ostatnie minuty pierwszej części gry. Najpierw gola uzyskał Eryk Matus i to popularna „Jaga” wyszła na prowadzenie, ale to nie trwało długo. Otóż w doliczonym czasie pierwszej połowy kunszt strzelecki zademonstrował Adrian Kazimierczak. Zawodnik, który dwukrotnie pokonywał bramkarza Legionovii i znalazł się w „jedenastce” 20. kolejki, tym razem znalazł sposób na golkipera Jagiellonii.
Po zmianie stron mecz wciąż mógł się podobać, choć więcej atutów mieli przyjezdni. Jeden z nich wykorzystał Vinicius Matheus, zapewniając gościom komplet oczek.
- To był bardzo trudny mecz. Graliśmy na naturalnej murawie, z którą chłopcy nie mają często styczności. Dodatkowo boisko było słabe, dosyć grząskie, a sytuacje pogorszyło oberwanie chmury, do którego doszło podczas spotkania. W związku z deszczem na murawie zrobiło się prawdziwe pole bity, którą ostatecznie wygraliśmy. Chwała chłopakom za charakter oraz serce, które włożyli w ten mecz. Dzisiaj to nie umiejętności, a wola zwycięstwa i pazerność były kluczowe - powiedział trener Tomasz Kulhawik.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?