-Po nowej kuchni krząta się też pani Ewa
(fot. Barbara Koś)
Szyld "Dobry Duszek" wisi już tydzień na odremontowanym pomieszczeniu przy ulicy Mokrej 2. Za drzwiami - skromna lecz gustowna i nowocześnie wyposażona jadalnia, w której spotykamy konsumentów.
- Wpadliśmy na chwilę bo jest tu przytulnie i tanio - mówią nam Rafał Kośla i Piotr Kowalczyk chwalący sobie smaczny żurek.
Uruchomiona kuchnia pozwala już na gotowanie posiłków na bieżąco. Ale głównym celem tej placówki gastronomicznej Fundacji "Dobry Duszek" jest zapewnienie obiadów dzieciom w szkołach.
Zgodnie z zamiarem posiłki te będą dowożone do szkół.
Kiedy?
- Już niebawem - odpowiada Dorota Kacprowicz, prezes Fundacji. - Musimy mieć jeszcze odpowiedni samochód, taki, którym zgodnie z zaleceniami san - epidu będzie można przewozić termosy z obiadami.
A są już pierwsi chętni na posiłki: Stowarzyszenie "Anioły Ulicy" z ulicy Rwańskiej, które chce obiady dla 30 dzieci.
- Uważacie, że wasza pomoc w akcji dożywiania jest niezbędna ? - pytamy Dorotę Kacprowicz.
- Jesteśmy o tym przekonani - twierdzi nasza rozmówczyni.- Od dyrektorów szkół w Radomiu i okolicach wiemy, że - niestety coraz więcej dzieci przychodzi na lekcje bez śniadania. Wiąże się to z narastającą biedą w rodzinach, z bezrobociem. Stąd zrodził się pomysł remontu pomieszczenia i utworzenie kuchni. Po zakupie samochodu dostawczego zapewnimy najbardziej potrzebującym uczniom gorący posiłek. Postaramy się także, aby było to zdrowe i kaloryczne żywienie.
Jak przypomina prezes Fundacji, często zdarza się tak, że w szkole są darmowe posiłki, ale w rodzinie dziecka dochód na osobę przekracza, czasem niewiele, określone minimum i nie może ono już zjeść bezpłatnego obiadu. A rodzina jest biedna.
- Dlatego bardzo nam zależy na współpracy z pedagogami szkolnymi, którzy znają takie przypadki - dodaje Dorota Kacprowicz.
Gotowali najpierw w domu weselnym
Pierwsze posiłki "Duszek" przygotowywał dla dwóch szkół podstawowych: numer 19 w Radomiu i szkoły w Lesiowie. Obiady gotowano w wynajętym pomieszczeniu - znajoma użyczyła im na ten cel domu weselnego.. Fundacja chciała objąć dożywianiem jeszcze inne placówki, lecz na przeszkodzie stanął brak kuchni.
- W tym czasie spotkaliśmy pana Józefa Chmurzyńskiego, który chciał pomóc takiej organizacji jak nasza i przekazał jej lokal na prowadzenie kuchni - wspomina Dorota Kacprowicz.
Trzeba było szukać sponsorów, którzy wesprą remont i zakupią wyposażenie. Udało się. Teraz kuchnia może dziennie przygotować nawet do 500 posiłków. Póki co, kuchnia służy tylko gościom "stacjonarnym".
-Potrzebny nam jest jeszcze sprzęt - obieraczka do ziemniaków, szatkownica do warzyw, patelnia gastronomiczna, termosy….- wylicza Dorota Kacprowicz. - A może jakaś firma odstąpi nam samochód dostawczy? Jeśli ktoś chciałby nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni.
Fundacja działa w Radomiu od siedmiu lat , początkowo jako oddział warszawskiej Fundacji "Pożywienie Darem Serca", gromadzącej pieniądze na dożywianie uczniów, znajdujących się w trudnych warunkach materialnych. Dwa lata później zaczęła samodzielną działalność jako "Dobry Duszek."
Lokal jest nowocześnie i gustownie wyposażony
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?