Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smacznie i tanio, czyli ofensywa popularnych radomskich barów (zdjęcia)

Robert GALIŃSKI [email protected]
Ania (z lewej ) i Monika Siewierskie uraczyły nas roladą drobiową ze szpinakiem i bukietem surówek./Katarzyna Kacpura zaproponowała nam bryzol z pieczarkami plus zestaw surówek.
Ania (z lewej ) i Monika Siewierskie uraczyły nas roladą drobiową ze szpinakiem i bukietem surówek./Katarzyna Kacpura zaproponowała nam bryzol z pieczarkami plus zestaw surówek. Zdjęcia Szymon Wykrota
Bary szybkiej obsługi dawno już przestały kojarzyć się ze scenami z filmów rodem z PRL.
Żurek domowy z baru Smakołyk.
Żurek domowy z baru Smakołyk. Szymon Wykrota

Żurek domowy z baru Smakołyk.
(fot. Szymon Wykrota)

Z wielu lokali, jakie odwiedziliśmy w Radomiu, szczególnie dwa przypadły nam do gustu. I możemy je polecić z pełną odpowiedzialnością.

Rodzinny "Smakołyk"

Miejscem gdzie można tanio i doskonale zjeść, a przy tym na pewno panuje rodzinna atmosfera, jest bar radomski "Smakołyk" przy ulicy Słowackiego. W lokalu familijny klimat czuć już od przekroczenia progu. Niewątpliwie ogromny wpływ na to ma osoba właścicielki, czyli Krystyny Siewierskiej, która zawsze emanuje ciepłem i życzliwością. Cechy pani Krystyny doskonale przejęła córka Monika Siewierska (współwłaścicielka ) i synowa Anna Huszno - Siewierska, królujące za bufetem.

Pani Krystyna nie ukrywa, że jedyną receptą na sukces w interesie tego typu, jest indywidualne podejście do każdego klienta.

- Staramy się nie tylko smacznie gotować, ale też stworzyć miejsce, gdzie każdy poczuje się jak u siebie w domu. To jedyny sposób na to, żeby konsumenci chętnie do nas wracali - zdradza uśmiechnięta Krystyna Siewierska. Nie będę się rozwodzić szczególnie nad naszą ofertą, bowiem każdy znajdzie coś dla siebie. Powiem tylko, że stawiamy na typową kuchnię polską z małymi elementami dań zaczerpniętych z innych krajów, jak chociażby placek po węgiersku. Przy czym staramy się, aby nasze ceny były przystępne dla każdej kieszeni. Chodzi o to, żeby nie marnować czasu i energii na coś, co może być drogie, ale niekoniecznie znajdzie odbiorcę. Mamy ogromną satysfakcję, jeżeli w lokalu jest rotacja klientów i proszę mi wierzyć, nie jest to radość nastawiona wyłącznie na finansowe korzyści.

Pomimo tego, że pani Krystyna jest bardzo skromną osobą, i nie chciała zbytnio chwalić się potrawami przygotowywanymi w jej barze, postanowiliśmy jednak polecić Wam czytelnikom dwa specjały.

Niewątpliwie godny zjedzenia jest żurek z kiełbasą, który rzeczywiście smakuje jak u mamy i ma jeszcze jedną zaletę: bardzo szybko regeneruje siły po "meczących spotkaniach". Drugim daniem, które mieliśmy okazję spróbować i bardzo nam smakowało, była rolada drobiowa ze szpinakiem i bukietem surówek.

Kopytka z pulpetami z baru w biurowcu BISE.
Kopytka z pulpetami z baru w biurowcu BISE.

Kopytka z pulpetami z baru w biurowcu BISE.

Tradycja zobowiązuje

Drugim, nie mniej atrakcyjnym lokalem, gdzie bardzo dobrze zjemy, a przy tym nasz budżet nie zostanie zubożony w znaczący sposób, jest bar przy ulicy Żeromskiego (w podziemiach biurowca Polskich Sieci Elektroenergetycznych).

Lokal powstał 15 lat temu i od tego czasu niezmiennie prowadzi go Bożena Mazur. Bar od lat ma określoną renomę i stałą klientelę, nie oznacza to jednak, że przypadkowi klienci nie poczują się tam, jak gdyby stołowali się od lat.

Pani Bożena nie ukrywa, że na swoją markę bardzo ciężko pracowała i teraz ma wobec klientów zobowiązania.

- Tradycja i miejsce zobowiązują - śmieje się Bożena Mazur. - Dlatego nasza oferta jest bardzo elastyczna i często modyfikowana. Chodzi o to, żeby klient każdego dnia mógł zdecydować, jak w domu, co chce zjeść na obiad. Mamy dla naszych konsumentów trzy różnorodne oferty. Pierwsza z nich to dania stałe, które są dostępne każdego dnia. Kolejna to dania gotowe, które są przygotowywane rano. Ideą tego pomysłu jest to, że codziennie mamy inne. Ostatnia to dania, które przygotowujemy na życzenie. Oczywiście możemy to zrobić z produktów, którymi aktualnie dysponujemy, ale zapewniam, że oferta jest bardzo szeroka.

Od niedawna w prowadzeniu interesu pani Bozenie pomaga Katarzyna Kacpura, która pełni rolę kierownika. Pani Katarzyna koordynuje prace 11 pracowników i czterech uczennic, którzy starają się dogodzić podniebieniu jedzącym. Trzeba przyznać, że efekt finalny jest znakomity.

My skusiliśmy się na bryzol z pieczarkami plus zestaw surówek. Było warto, bo jedzenie smaczne i bardzo estetycznie podane. Z rozmów, jakie przeprowadziliśmy z gośćmi, którzy akurat zjawili się w lokalu, dowiedzieliśmy się, że kolejnym razem powinniśmy skusić się na kopytka z pulpetami. Podobno jedyne takie w mieście!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie