Śląsk Wrocław - Hydrotruck Radom 75:97 (18:24, 13:26, 17:30, 27:17)
Śląsk: Gibson 8 (1), Stewart 9 (1), Dziewa 19, Jovanović 10 (1), Gabiński 0 oraz Tomczak 12, Wójcik 6, Szlachetkaa 8 (1), Marchewka 3.
Hydrotruck: Hinds 35 (4), Griffin 16 (4) Stumbris 15 (4), Zegzuła 12 (4), Ostojić 2 oraz Lewandowski 8 (2), Prahl 5, Piechowicz 2, Wall 2, Tomaszewski 0, Domański 0.
W poniedziałek Hydrotruck Radom rozgrywał mecz wyjazdowy ze Śląskiem we Wrocławiu. Gospodarze byli faworytem tego meczu, ale radomska ekipa jest zagrożona degradacją i musi szukać punktów w każdym meczu.
Początek był bardzo wyrównany. Radomska ekipa zaczęła z dużym animuszem, minimalnie prowadziła 0:2, 2:4, czy 7:9. W naszym zespole z dystansu trafiał Jabarie Hinds, a dla miejscowych Danny Gibson, który w przeszłości grał w Rosie Radom. W ósmej minucie było 15:22, a zespół trenera Roberta Witki spisywał się bardzo dobrze i pierwszą kwartę zakończył różnicą sześciu "oczek".
Drugą kwartę nasz zespół zaczął od "trójki" Dayona Griffina. Śląsk zaliczał sporo strat, a ekipa Hydrotrucku wykorzystywała te błędy. Za chwilę było już 18:28. Po "trójce" Roberta Stumbrisa w 14 minucie było już 21:37, a Hinds trafieniem z dystansu dał wynik 23:42. Zespół z Radomia nie bał sie grac agresywnym pressingiem, przez co gospodarze mieli problemy z konstruowaniem akcji. Siedem punktów z rzędu zdobyli gospodarze, ale szybko zostali wybici z rytmu. Z dystansu kolejno trafiali Hinds, Griffin i Zegzuła i na przerwę schodzili prowadząc 50:31. Tylko do przerwy mieli bardzo wysoką, 54 procentową skuteczność rzutów z gry.
Śląsk od pierwszych minut próbował po przerwie gonić wynik, ale Hydrotruck starał się trzymac dystans. Na rzuty gospodarzy odpowiadali trafieniami. W 25 minucie było już 37:63. To była koncertowa gra Hydrotrucku, którą jeszcze dodatkowo Hinds okrasił efektownym trafieniem z góry. Przewaga urosła nawet do 38 punktów.
W ostatniej kwarcie radomski zespół miał kontrolować wynik i czas, nie pozwolić gospodarzom na zdobywanie serii punktów. To się udawało, bo wrocławianie odrobili kilkanaście punktów, ale nie odzyskali nadziei na dobry wynik. W końcówce nawet Aleksander Lewandowski wszedł na boisko i trafił dwie "trójki".
Dla Hydrotrucku wygrana może mieć ogromne znaczenie w kontekście walki o utrzymanie. Nasz zespół powiększył przewagę nad strefą spadkową do dwóch punktów.
Następny mecz radomski zespół zagra dopiero 28 lutego, ze Spójnią Stargard u siebie.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?