Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. W Elektrowni będzie wielki pokaz malarstwa Wojciecha Fangora

Barbara Koś
- Ten obraz Wojciech Fangor pokazywał w galerii Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku - mówi Zbigniew Belowski.
- Ten obraz Wojciech Fangor pokazywał w galerii Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku - mówi Zbigniew Belowski. Barbara Koś
„Wojciech Fangor. Optyczne wibracje” to duża wystawa monograficzna dzieł Wojciecha Fangora, na którą Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki Elektrownia przy ulicy Kopernika 1 zaprasza w piątek, 18 maja, o godzinie 17.

Na wystawie pokazanych zostanie ponad sto obrazów wybitnego artysty, zmarłego w 2015 roku. Przez ostatnie lata Wojciech Fangor mieszkał w Błędowie, koło Grójca. Otwierał swoje duże wystawy w radomskim Muzeum imienia Malczewskiego i Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku a także kameralną, w nieistniejącej już dziś Galerii Rogatka. Był też gościem w Muzeum Sztuki Współczesnej, gdzie opowiadał miłośnikom sztuki o swojej twórczości. Obecna ekspozycja będzie największa.

Jak twierdzą Zbigniew Belowski, dyrektor artystyczny Elektrowni oraz Stefan Szydłowski, krytyk i filozof, kurator wystawy, wystawa „chodziła za nimi już dawno”. - Cieszymy się, że wreszcie udało się ją zrealizować - mówią.

Twórczość czterech dekad

„Wojciech Fangor. Optyczne wibracje” jest wystawą monograficzną, pokazującą twórczość malarską artysty z czterech kluczowych dekad jego twórczości: od końca lat 50. do początku lat 90. ubiegłego wieku. Są to zatem obrazy pochodzące z najbardziej podziwianych okresów i cykli artysty. Te z czasu legendarnego Studium Przestrzeni (1958) i te malowane do 1974 roku, na bazie których powstawała teoria Pozytywnej Przestrzeni Iluzyjnej i które ją wcielały w praktykę artystyczną. Prace te będą wyeksponowane w salach na parterze Elektrowni.

- Ekspozycja ma za zadanie ujawnić różne aspekty malarstwa Wojciecha Fangora z tego okresu - mówi Stefan Szydłowski. - Umiejętność budowania dramaturgii obrazu przy pomocy czerni i bieli, ale też jego bogatą paletę i nowatorstwo w posługiwaniu się techniką sfumato (technika polegająca na łagodnym przejściu z partii ciemnych do jasnych połączonym z rozmyciem konturów).
Odkryte przez Fangora malarstwo bezkrawędziowe pozwoliło na osiągnięcie nowych doznań. Charakterystyczne dla artysty optyczne wibracje stały się symboliczną podstawą emocji towarzyszących nadchodzącym czasom.

Obrazy rozwibrowane

W salach na pierwszym piętrze będzie można zobaczyć rozwibrowane obrazy, którymi Fangor reagował na zurbanizowany i skomercjalizowany świat końca XX wieku. Świat charakteryzujący się samotnością ludzi zagubionych w tłumie, mających coraz większe problemy z porozumiewaniem się, manipulowanych przy pomocy nowych elektronicznych mediów. W tych obrazach Wojciech Fangor zajmował się społeczną czasoprzestrzenią, w cyklu Wodzowie Indian (1992) obnażał techniki zawłaszczania symboli i manipulacji historią.

Był klasyczny i romantyczny

Jak twierdzi Stefan Szydłowski, Wojciech Fangor był i klasyczny, i romantyczny. Cenił i szanował tradycję, ale tworzył przyjmując nowe postawy w oparciu o doświadczenie współczesności. Był znakomitym kolorystą; jego kolory wibrowały, były nieuchwytne w bezkrawędziowych formach. Obrazy te były zawsze bardzo precyzyjnie skomponowane i skadrowane, realizowane z absolutnym wyczuciem koloru i skali.

Na wystawę zostało wybranych ponad sto obrazów z kilkudziesięciu lat pracy Fangora. Jest okazja, by obejrzeć dzieła jednego z wybitnych artystów naszych czasów.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie