Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radom. Znakomita premiera w Teatrze Powszechym. "Bobok" Grigorija Lifanova jest arcydziełem!

Barbara Koś
"Bobok" w reżyserii Grigorija Lifanova w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
"Bobok" w reżyserii Grigorija Lifanova w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Barbara Koś
Premiera spektaklu „Bobok” według opowiadania Fiodora Dostojewskiego zaprezentowana w piątek na scenie Kameralnej Teatru Powszechnego to pokaz maestrii reżyserskiej, aktorskiej i wszystkich twórców przedstawienia.

Co to jest bobok? Zgodnie z encyklopedią - istota nadprzyrodzona, demon, straszydło i tak dalej. A może to śmierć, którą trzeba obłaskawić? Fatum? Przeznaczenie? A może białe myszki w oczach deliryka?

Grigorij Lifanov, reżyser „Boboka”, ożywia opowiadanie Dostojewskiego w sposób demoniczny. Już pierwszym scenom towarzyszą postukiwania, pohukiwania i wszelakie odgłosy grozy. Pogłębiają one mękę twórczą Iwana Iwanowicza, usiłującego napisać opowiadanie.

- Mów, Iwanie Iwanowiczu, na miłość boską - będziesz ty kiedyś trzeźwy? pyta troskliwie Siemion, przyjaciel, który zjawia się w pokoju pisarza w sposób nagły. O zgrozo! To jakby drugie wcielenie Iwana. Zaraz zjawia się kolejny przyjaciel. Kubek w kubek- Iwan.

No, Iwan usiłując napisać opowiadanie pociągnął nieco z flaszki ale to potrojenie męczy go. Goście wykonują te same ruchy, te same gesty. Gubią tego samego buta łyskając taką samą czerwoną skarpetką.

Cała trójka nawołuje teraz boboka, którego panicznie się boi. Rzuca mu biały ser do dziurki. Ale bobok nie przychodzi.

- Coś się ze mną dzieje dziwnego - zastanawia się Iwan.- I charakter mi się zmienia, i głowa mnie boli. Zaczynam widzieć i słyszeć dziwne rzeczy. Nawet nie .głosy, lecz tak jakby ktoś koło mnie szemrał: Bobok, bobok, bobok !

Żeby o nim zapomnieć, trójka udaje się na cmentarz. A na cmentarzu…Rany boskie. Aż strach powiedzieć, co się tam wyrabia.

To już totalne pandemonium. Stolica piekła. Ożywieni zmarli pomagają sobie lalkami. Lalki generałów, kupców, baronów i dam dworu prowadzą przerażające acz tryskające humorem dialogi. Podziemny świat tętni życiem i ziemskim grzechem. -Odór tu jest ale moralny – mówią Zmarli. - Mamy przed sobą dwa lub trzy miesiące radości. W końcu i tak czeka bobok!

I kiedy tłum Zmarłych postanawia opowiadać swoje historie bez żadnego skrępowania i spędzić czas w „najbezwstydniejszej szczerości” krzycząc ”obnażmy się! Obnażmy!” wszczyna się długi, nieopisany rwetes i wrzask . W ten tłum wpada Iwan.

Mistyka pryska: jest temat na opowiadanie! - Zaniosę to do "Obywatela''. A nuż wydrukują – cieszy się Iwan.- I zapłacą!

W roli Iwana występuje Marek Braun. Jest wprost rewelacyjny. Razem z równie znakomitymi Adamem Majewskim i Przemysławem Boskiem tworzy genialną trójcę chwilami poruszającą się jak postaci z nakręconej pozytywki .

W spektaklu gra tylko sześciu aktorów odtwarzających po kilka ról. Wspaniałe są Elżbieta Mielnik i Magdalena Mioduszewska. Nawet odbicie w lustrze jest uczłowieczone i gra je Michał Węgrzyński.

Cmentarz ma doskonale rozwiązania plastyczne: zmarli bardzo zręcznie wyskakują z trumien, Brawa należą się Julii Selavari za scenografie i kostiumy i Edycie Wasłowskiej za choreografię. Świetna jest oprawa muzyczna. Czy w finałowej scenie nie brzmi czasami muzyka z Muppet Show?

„Bobok” to pokaz maestrii reżyserskiej, aktorskiej i wszystkich twórców przedstawienia. Na scenie tak jak w życiu – sprawy ostateczne splatają się z błahymi, śmiech z refleksją a komedia z dramatem. A przed bobokiem nie ma ucieczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie