Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękna baśń o potędze miłości. Premiera w Teatrze Powszechnym (zdjęcia)

Barbara Koś
Aktorzy otrzymali piękne kwiaty i brawa.
Aktorzy otrzymali piękne kwiaty i brawa. Barbara Koś
Tylko jedno dziecko trzeba było wyprowadzić, bo płakało ze strachu. Pozostałe, choć w bojaźni, dzielnie czekały końca. "Piękna i bestia" na podstawie baśni Jeanne-Marie Leprince de Beaumont w adaptacji Olega Żiugżdy pokazana w niedzielę na scenie Fraszka, to teatralne cacko dla dzieci i dorosłych.
Z aktorami stanęli też w finale wszyscy twórcy przedstawienia.
Z aktorami stanęli też w finale wszyscy twórcy przedstawienia. Barbara Koś

Z aktorami stanęli też w finale wszyscy twórcy przedstawienia.
(fot. Barbara Koś)

Bestia jest tak straszna, że najmłodszym zapiera dech. Skłębiony włos szczelnie kryje jej twarz. Skąd wzięło się takie monstrum?

A stąd, że Bestia jako Królewicz wzgardziła kiedyś miłością Wróżki. Ona mu dała róże i serce, a on to serce odrzucił!

Dlatego zamieniła go w Bestię. Siedzi teraz z Bestią już trzysta lat i czeka na słowo "kocham".

- Powiesz to słowo - odczaruję cię! - szantażuje Wróżka.- A jeśli opadną już wszystkie płatki róż - umrzesz.

- Nie! -woła Bestia. - Lepiej opowiedz mi bajkę.

Bajka jest śliczna. Kupiec traci majątek, a ma trzy córki na wychowaniu. Ratując byt trafia do zamku Bestii. Zginie albo pomogą mu córki.

Tylko jedna Bella kocha ojca. Zamieszka z Bestią zamiast ojca. I oczywiście - Bestię pokocha. A Bestia - ją.

Wówczas monstrum powróci do postaci Królewicza, a Wróżka odejdzie z kwitkiem.

Lalki były piękne - tutaj Bella z Ojcem.
Lalki były piękne - tutaj Bella z Ojcem. teatr

Lalki były piękne - tutaj Bella z Ojcem.
(fot. teatr)

Przedstawienie reżyserowane przez Ewę Sokół-Maleszę jest prawdziwym cackiem. Klejnocikiem nawet, choć akcja rozgrywa się w czarnej scenerii.

Sprawia to po pierwsze sama koncepcja spektaklu oparta na połączeniu gry aktorów z lalkami. Lalki są wdzięczne, a odpowiednio podświetlone stają się w rękach czarno ubranych aktorów głównymi heroinami baśni.

W zamku Bestii aktorów niemal nie widać, są za to ich białe rękawiczki, podające kolację Belli.

Po drugie - piękna jest oprawa plastyczna przedstawienia. Wiele scen jest dużej urody, a największą posiada scena finałowa, w której pojawia się wielki dywan z róż.

Autorowi scenografii i lalek - Mikołajowi Maleszy, należą się duże brawa.

Aktorzy: Anna Lipińska, Magdalena Pawelec, Magdalena Witczak, Alan Bochnak, Przemysław Bosek i Robert Mazurek pokazują dobry lalkarski warsztat.

Ale poza Magdaleną Witczak - Wróżką, kto jest tu kto, rozróżnić nie sposób. Powiększa to tajemniczość i mroczność spektaklu.

Przedstawienie urozmaicają piosenki z tekstami Andrzeja Ozgi.

Bardzo sprawnie zrealizowana sztuka adresowana jest jednak raczej do starszych dzieci. Straszna choć spragniona miłości Bestia bez twarzy może wystraszyć maluchy.

A i sens sztuki, że dobro i miłość jest w życiu potrzebna jak chleb, łatwiej zrozumie starszak. A najprędzej jego rodzice.

Sceny lalkowe nie przestraszą małej widowni.Tutaj Ojciec i Córki.
Sceny lalkowe nie przestraszą małej widowni.Tutaj Ojciec i Córki. teatr

Sceny lalkowe nie przestraszą małej widowni.Tutaj Ojciec i Córki.
(fot. teatr)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie