Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienna wystawa interaktywna w "Elektrowni" w Radomiu

Barbara Koś
- Wreszcie nasze drogi twórcze wyraźnie się zeszły - Joanna Krzysztoń i Grzegorz Rogala z Warszawy.
- Wreszcie nasze drogi twórcze wyraźnie się zeszły - Joanna Krzysztoń i Grzegorz Rogala z Warszawy. Barbara Koś
- Powiem bez skrupułów:- takiej wystawy nie było jeszcze w „Elektrowni” - mówił w sobotę podczas otwarcia wystawy "Przegląd instalacji", Joanny Krzysztoń i Grzegorza Rogali z Warszawy, Zbigniew Belowski, dyrektor artystyczny Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia. – Po raz pierwszy na taką skalę spotykają się wszystkie sztuki: malarstwo, rysunek, film, telewizja i multimedia.

Jak podkreślili artyści, do takiej właśnie formy wystawy zachęciła ich... "Elektrownia".

-Ta wielka przestrzeń, a jednocześnie jej zakamarki stwarzają wspaniałą atmosferę dla twórcy – mówiła Joanna Krzysztoń. – Siedzieliśmy z Grzegorzem w tej przestrzeni dwa tygodnie i udało się nam ją oswoić dla siebie. Ale najlepiej się stanie, kiedy przejdziemy razem po salach.

Jak przypomniała jeszcze Joanna Krzysztoń, w życiu prywatnym są małżeństwem, lecz dotąd każde tworzyło inaczej.

- Wreszcie nasze drogi twórcze wyraźnie się zeszły – tłumaczyła artystka. - Grzegorz to człowiek eksperymentu, zwolennik nowych wyzwań, nowych technologii. Ja broniłam malarstwa, ale wieszanie obrazów na ścianach galerii przestało mi wystarczać – mówiła Joanna Krzysztoń. - Teraz traktuję malarstwo jako instalację, w której pojawia się wartość w postaci światła projektorów.

Artystka miała już jedną wystawę w Elektrowni, ale to było jeszcze przed remontem.

- Teraz jestem już na zupełnie innym etapie twórczości- wspomniała Joanna Krzysztoń.

Przegląd instalacji, czyli podsumowanie pięciu lat wspólnej pracy małżonków pokazuje to wszystko, co da się zrobić w dziedzinie multimediów. Są więc instalacje interaktywne, czyli wymagające aktywnego uczestnictwa widza, instalacje wykorzystujące obrazy malarskie, a także aranżacje multimedialne.

Niespodziankę sprawiają instalacje interaktywne. Na przykład ta, której życie nadaje człowiek ruchem ręki.

Trzeba stanąć w miejscu przeznaczonym dla stóp i rozpocząć dyrygowanie. Wówczas rozlega się muzyka, na obrazie pojawia się kolorowy obraz, by zaraz z tej barwnej plazmy wyłoniła się postać człowieka. A zaskoczony i wniebowzięty dyrygent porusza rękami bez końca.

Ta interaktywna instalacja „Instrument” na obraz i dźwięk autorstwa obu artystów pozwala nie tylko ruchami rąk sterować dźwiękiem i obrazem oraz improwizować, ale także nawiązać kontakt z osobą dyrygującą obok.

Inne przeżycia daje instalacja „Noc Kairu” zrealizowana przez Grzegorza Rogalę w technice 3 D.

W pierwszej chwili widz dostrzega na ścianie wielobarwną mozaikę. Kiedy jednak włoży okulary, mozaika zafaluje i zacznie się do niego zbliżać. Zbliży się wreszcie tak, że włazi mu w oczy. Człowiek chce ją odepchnąć jak deliryk białe myszki i macha bezradnie rękami.

Stojący obok spoglądają podejrzanie. Dopóki sami nie nałożą okularów 3 D. Wtedy macha już cała sala.

Cuda dzieją się w piecu sali głównej. Piec opanowały bowiem trzy żywioły: ogień, woda i powietrze.

Na parterze pieca jest ogień. Płonie jednak tylko wtedy, kiedy nachylimy się nad „kominkiem”. Gdy włożymy w ogień rękę poczujemy, że ognia nie ma. Jest złudzenie optyczne. Ale jakie!

Woda? Na posadzce leży łazienkowy dywanik. Kiedy wejdziemy na niego – słyszymy plusk wody.

Trzeci żywioł – powietrze, jest na ekranie telewizyjnym. Kiedy dmuchniemy w ekran, podnosi się lekkie piórko i płynie do góry. Unosi się w powietrzu.

Oprócz prac, które powstały dzięki współpracy obojga twórców, są też prezentowane ich najnowsze dokonania indywidualne.
Zawsze w centrum wystawy i jej instalacji jest człowiek, jego relacje ze światłem i żywiołami. Dla niego są również przedstawienia abstrakcyjne.

Większość instalacji to dzieło Grzegorza Rogali. Prace Joanny Krzysztoń to unowocześnione techniką malarstwo. A także te obrazo- fotografie, które powstały na bazie fotografii. Są przetworzeniem zdjęć, które artystka wykonała fotografując obraz telewizyjny.

Prace „Przejście” i „Przechodnie” Rogali wykorzystują zdjęcia ulicznego tłumu. W instalacji „Moja pamięć analogowa” Rogala używa rodzinnych slajdów z okresu swego dzieciństwa, a potem tych z lat 80- tych. Instalacja „Ich dwoje” wykorzystuje portrety artystów.

Wszystkie elementy wystawy są bardzo ciekawe i z pewnością warto ją zobaczyć.

Jest na to dużo czasu, bo ekspozycja czynna będzie do 17 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie