Mecz koszykarzy Rosy Radom pokażą w telewizji

- Wszystko wygląda coraz lepiej. Rywale muszą czuć respekt. Po to się gra, żeby rywal miał dla ciebie szacunek - mówił po meczu Jakub Dłoniak, gracz Rosy, najlepszy strzelec radomskiego zespołu w tym sezonie.

JEDYNY POLAK
W Lidze Szóstek, podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego, koszykarze Rosy kolejno pokonali, w Słupsku miejscowych Czarnych 83:76, we własnej hali Turów Zgorzelec 82:80 i w Sopocie tamtejszy Trefl 84:73 i w niedzielę mistrza Polski, Stelmet. To teraz tylko Rosa jest bez porażki.
Kamiński to jedyny polski szkoleniowiec w czołowej szóstce. Bardzo dobrze sobie radzi popularny "Kamyk" wraz ze swoimi podopiecznymi. Są ogromne powody do radości.

SZCZERY KOSZAREK
Gdy wydawało na początku czwartej kwarty, że Stelmet jest pogodzony z przegraną w Radomiu, hasło do ataku dał reprezentant Polski, rozgrywający, Łukasz Koszarek. To ten koszykarz w czwartej, ostatniej kwarcie zdobył dla swojej drużyny 14 punktów. - Rosa nas zatrzymała. Wygraliśmy trzy poprzednie spotkania. Jesteśmy takim zespołem, który czasem potrzebuje porażek, żeby odzyskać koncentrację. Radomianie są w dobrej formie, trafiali rzuty z trudnych pozycji - mówił po pojedynku Koszarek.

TERAZ ANWIL
Koszykarze Rosy, podobnie jak pozostałe zespoły nie mają zbyt dużo czasu na odpoczynek. Już w czwartek kolejny mecz, ponownie we własnej hali z Anwilem Włocławek. Spotkanie to pokaże telewizja Polsat Sport Nevs. Cała Polska zobaczy jak gra radomska Rosa.

- Czeka nas kolejne trudne spotkanie. Teraz to rola naszego trenera, żeby nas trochę przystopował, żebyśmy za wysoko nosów po takich zwycięstwach nie podnosili do góry. Jesteśmy jednak na tyle doświadczeni i twardo stąpamy po ziemi - mówi Robert Witka, były reprezentant Polski, jeden z najbardziej doświadczonych koszykarzy Rosy.

W rundzie zasadniczej na żywo telewizja pokazała dwa mecze, z Asseco Gdynia z Radomia i AZS z Koszalina. Oba zakończyły się wygranymi naszego zespołu. Czekamy na kolejne zwycięstwo. Radomianie zagrają w pełnym składzie.