Zamiast lekko zarobionej gotówki, ma nieprzyjemności.
36-letni mężczyzna o mało co nie spędził sylwestra w izbie dla zatrzymanych. 30 grudnia został zatrzymany i postawiono mu zarzuty, a następnego dnia przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wszystko zaczęło się przed świętami Bożego Narodzenia.
NA GIEŁDZIE
21 grudnia przyjechał na giełdę samochodową w Słomczynie i o godzinie 10.22 przyszedł do policyjnego punktu przyjęć interesantów na terenie giełdy. Złożył zawiadomienie o przestępstwie - kradzieży mazdy 6, wartości 50 tysięcy złotych.
Z jego relacji wynikało, że auto zaparkował na drodze dojazdowej do terenu giełdy i zostało ukradzione między godziną 8.30 a 9.45.
Policjanci przyjęli zgłoszenie, ale w ciągu kilku dni zgromadzili materiał dowodowy i wyszło, że mężczyzna zawiadomił o nie popełnionym przestępstwie. Ustalono, że wartość ubezpieczenia samochodu wynosiła 86,8 tysiąca złotych.
PRZYZNAŁ SIĘ
30 grudnia grójeccy policjanci zatrzymali zgłaszającego i przedstawili mu zarzut popełnienia przestępstwa - fikcyjnej kradzieży z włamaniem, wiedząc o tym, że auto nie zostało ukradzione. Następnego dnia, podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego, mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia i wyraził zgodę na dobrowolne poddanie się karze - jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na dwa lata, grzywnę w wysokości 800 złotych i poniesienie kosztów postępowania. Mężczyzna został zwolniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?