Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaniepokojenie inwestycją w gminie Gielniów - "Nie chcemy smrodu i skażenia wód"

Antoni Sokołowski
mapa.targeo.pl
- Nie chcemy smrodu w naszych domach i skażenia wód - mówią mieszkańcy miejscowości Zygmuntów i Goździków w gminie Gielniów w powiecie przysuskim.

Ludzie nie chcą, by na ich terenie powstała firma przetwarzająca - jak sami twierdzą - być może skażone odpady.

- To nie będzie żadne składowisko odpadów, ani żadna kompostownia - odpiera zarzuty Władysław Czarnecki, wójt Gielniowa.

Boją się nieznanego

Do naszej redakcji wpłynął protest mieszkańców, zaniepokojonych planami inwestycyjnymi jednej z firm spoza regionu.

- Na naszym terenie ma ruszyć przedsięwzięcie polegające na składowaniu i utylizacji odpadów różnego pochodzenia. Zakład ma być zlokalizowany na prywatnej działce w Zygmuntowie. Inwestycja została zaplanowana w bliskiej odległości budynków mieszkalnych, ujęcia wody pitnej dla okolicznych miejscowości i działek rolnych.

W pobliżu znajdują się również zakłady pracy, budynek internatu należący do Zespołu Placówek Resocjalizacyjno-Socjoterapeutycznych w Goździkowie, stanowisko archeologiczne, a także stawy rybne. W naszym odbiorze jest to „tykająca ekologiczna bomba”, która będzie zagrażała mieszkańcom okolicznych miejscowości - piszą mieszkańcy.

Jak dodaje Michał Sadza, sołtys Zygmuntowa, sprawa budzi obawy nie tylko mieszkańców tej wsi, ale i kilku innych, sąsiednich miejscowości w gminie.

- Sprawdziliśmy w internecie, czym zajmuje się ta firma w innych rejonach Polski. Artykuły nie są dla nas optymistyczne, bo tam gdzie działała firma dochodziło do niepokojów społecznych. Żądamy, by wójt cofnął decyzję o lokalizacji - dodaje Michał Sadza.
Mieszkańcy obawiają się, że obrót odpadami będzie duży i będzie miał bardzo negatywny wpływ na mikroklimat, zaburzy równowagę środowiskową, uniemożliwi prowadzenie działalności gospodarczej oraz uprzykrzy życie.

Przepisy prawa

Wójt Władysław Czarnecki tłumaczy, że urząd gminy musiał wydać decyzję o warunkach zabudowy dla przyszłego zakładu, bo takie obowiązują przepisy prawa.

- Jeśli urząd nie wydałby przedsiębiorstwu tej decyzji, mógłby zostać pozwany na bezczynność - dodaje wójt.
Zdaniem Władysława Czarneckiego, firma ma zbudować halę produkcyjna a sama działalność ma odbywać się pod dachem. Całość zajmie około hektara powierzchni.

- Przedsiębiorstwo ma zajmować się uszlachetnianiem ziemi, wykorzystywanej choćby do ogrodnictwa, w szklarniach, czy w doniczkach. Na pewno nie będzie to składowisko, ani żadna kompostownia - zastrzega Władysław Czarnecki.

Dziś 18 sierpnia o godz. 18.00 ma odbyć się spotkanie w świetlicy w Goździkowie w tej sprawie.

Zobacz też: Otwarcie trasy ekspresowej S7 Radom-granica województw mazowieckiego i świętokrzyskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie