Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Zakrzew. W Natalinie psy zagryzają kury i straszą ludzi, ale nie można nic z nimi zrobić

mk
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. archiwum
W miejscowości Natalin w gminie Zakrzew mieszkańcy mają niełatwy problem. Walczą z psami, które zagryzają kury. Władze gminy są bezradne.

O całej sprawie poinformował nas czytelnik i jeden z mieszkańców Natalina.

„W naszej miejscowości jest stado psów, które zagryzają nasze kury oraz są zagrożeniem dla nas samych, a zwłaszcza dzieci. Sławomir Białkowski, wójt naszej gminy nie chce podjąć się usunięcia psów (nie widzi tutaj rozwiązania), gdyż psy mają właściciela, jednakże idąc do właściciela on twierdzi, że psy się przybłąkały i nie są jego. Czujemy się zagrożeni, a nikt nie chce nam pomóc” - napisał.

Psy są za ogrodzeniem

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy samego wójta. Włodarz gminy powołuje się na ustawę o ochronie zwierząt, która mówi, że gmina może zająć się psami błąkającymi, a te mają swoje gospodarstwo.
- Psy znajdują się na posesji jednego z mieszkańców. Jego gospodarstwo ma ogrodzenie, więc tak naprawdę nie do końca wiadomo jak one się wydostają - mówił wójt.

Walka z wiatrakami?

Jak twierdzi Sławomir Białkowski, wójt gminy Zakrzew nowe psy wciąż pojawiają się na terenie wspomnianego gospodarza. - To walka z wiatrakami. Co z tego, że my je zabierzemy, skoro za chwile pojawiają się nowe. Proponowałem temu panu, byśmy podjęli się sterylizacji tych psów i odrobaczenia, ale on nie chce się na to zgodzić. Apelowałem również do pobliskich masarni, aby nie dawały mu żadnych kości, bo tym przyciąga nowe zwierzęta - kontynuował wójt.

Jak przekonuje również włodarzy gminy Zakrzew o całej sprawie wie również policja, która wręczyła gospodarzowi mandat.

„Mała szkodliwość czynu”

Witold Kępka, radny sołectwa Natalin wielokrotnie całą sprawę zgłaszał do gminy. Jak przekonuje, wspomniany gospodarz miał również dwukrotnie sprawę w sądzie, którą założyła gmina, ale sąd za każdym razem uznawał, że to „mała szkodliwość czynu” i nie był ukarany.
- Dostaje jakieś bardzo śmieszne mandaty, a i tak mówi, że ich nie zapłaci bo nie ma z czego. Tych psów na jego terenie jest 20 albo i więcej - mówił radny Kępka.
- Tak na prawdę to nie uda mu się nic udowodnić, że to są jego psy, ponieważ nie mają żadnych oznaczeń. On twierdzi, że one przychodzą do niego tylko i wyłącznie zjeść - zakończył radny,

Sam zainteresowany tłumaczy się, że robi porządek z psami, które należą do całej gminy.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.

Zobacz też: Kozie drzewo? To najdziwniejsza rzecz, jaką widziałeś

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie