Ola Wróbel z teledysku zespołu Weekend. Zobacz jej wyjątkowe zdjęcia!

Najpierw piosenka królowała na wybrzeżu, była słuchana w pubach, restauracjach, dyskotekach, na plaży i w domach. Z dnia na dzień wzrastała ilość oglądających ją osób w serwisie YouTube. Od września stała się absolutnym hitem również na Mazowszu zyskując najpierw 16 milionów odsłon na YouTube potem18 milionów. Teraz jest ich już grubo ponad 42 miliony.

Piosenki słuchają wszyscy. Króluje na weselach, prywatkach, dancingach i w dyskotekach. Jest numerem jeden tegorocznych studniówek. Radosław "Lis" Liszewski, lider grupy Weekend został uznany za najbardziej rozpoznawanego artystę 2012 roku, zaś Ola Wróbel przez serwisy internetowe za odkrycie roku.

- Gdybym wiedziała, że piosenka i teledysk będą takim hitem, chyba bym nie wzięła w tym wszystkim udziału - śmieje się radomianka. - Lider grupy mówił mi, że to będzie numer jeden, ale wtedy jakoś mu nie wierzyłam.

Sukces utworu słuchacze upatrują w jego lekkości i prostocie. Piosenka ma nowoczesny aranż, co jest fenomenem w disco-polo. Muzyka zrobiona na czterech akordach zostaje w pamięci, a tekst jest prosty i nie ma siły by nie wpadł w ucho.

Zespół Weekend w ostatnich tygodniach 2012 roku gości niemal bez przerwy w programach telewizyjnych, a jedna z rozgłośni radiowych zdecydowała się puszczać go swoim słuchaczom, mimo, że należy on do kategorii disco polo.
"Ona Tańczy dla mnie" doczekał się też wielu przeróbek. Najpierw pojawiła się wersja jazzowa, potem pop, reggae, metalowa a ostatnio operowa i...po śląsku.

Jedną z bardziej udanych przeróbek jak wynika z opinii internautów jest wersja, w której do utworu "Ona Tańczy dla mnie" tańczy.... sam Jean Claude Van Damme. Klip jest połączeniem sceny z filmu "Kickboxer" i piosenki zespołu disco-polo.

- Bardzo się cieszę, że ludzie dobrze się bawią, że powstają zabawne wersje piosenki. Czasem sama siadam przy komputerze i śmieję się do łez - opowiada Ola Wróbel.

Atrakcyjna brunetka w wyniku popularności piosenki jest nie tylko gwiazdą jej teledysku, ale bohaterką pierwszych stron gazet, serwisów internetowych i plotkarskich. Dzięki jej szczerym rozmową z dziennikarzami możemy dowiedzieć się o tym czym się interesuje i jakie ma marzenia.

- Z wykształcenia jestem oligofrenopedagogiem, czyli specjalistą od nauczania i wychowania osób z upośledzeniem umysłowym. Pracuję także w telewizji internetowej TV Gdynia, a w weekendy w Face Club Gdynia. Praca w telewizji bardzo mnie fascynuje, wiąże z tym zajęciem przyszłość. Potrafię słuchać ludzi, a to w dziennikarskiej profesji bardzo ważne - opowiada Ola.

Jakiś czas temu nasza rozmówczyni przeniosłam się z Radomia do Gdańska- Oliwy, bo jej pragnieniem było mieszkać nad morzem. - Tej decyzji nie żałuję, choć nie było łatwo. Na szczęście pomogli mi przyjaciele, mam też wsparcie rodziny, za którą bardzo tęsknię - opowiada Ola.

Niedawno pojawiły się informacje, że Aleksandra Wróbel, znana większości Polaków jako dziewczyna z teledysku "Ona tańczy dla mnie" będzie gwiazdą Playboya.

- Nie otrzymałam takiej propozycji, dlatego nie musiałam się zastanawiać nad wyborem - zaznacza dziewczyna. - Teraz zamierzam skupić się na pracy i promocji swojego debiutanckiego singla. Mam nadzieję, że będą kolejne. Wszystko zależy od tego jak moja piosenka zostanie przyjęte przez publiczność.
Mimo ogromnej popularności Ola wciąż czuje się tą samą, wrażliwą dziewczyną. Boli ją ludzka zawiść i to, że niektórzy przedstawiają ją w negatywnym świetle.

- To trochę niesprawiedliwe, gdy ktoś postrzega mnie tylko przez pryzmat wyglądu, czy też pracy w klubie, która wbrew pozorom nie jest łatwa. Mało który serwis wspomniał, że mam wyższe wykształcenie, że pracowałam z dziećmi niepełnosprawnymi, że od dawna zarabiam na swoje utrzymanie i, że nie jestem tylko dziewczyną z teledysku - mówi Ola.