Opłaty za karty wędkarskie w Polsce jeszcze droższe. To nie jest dobra wiadomość dla radomskich wędkarzy. Czy będą masowe odejścia?

Wędkarze w Polsce w ostatnich dwóch latach zdążyli się przyzwyczaić do dużej, w porównaniu z poprzednimi latami - podwyżki cen za wędkowanie na wodach Skarbu Państwa użytkowanych przez Polski Związek Wędkarski. Jak się okazuje składki, bądź opłaty za kartkę są różne w zależności od okręgów oraz wód.

-

Jestem za tym, aby żaden z wędkarzy nie zapłacił w tym roku składek. Dlatego że w na przykład w województwie lubelskim i tak z tych składek prawie w ogóle nie są opłacane zarybienia, a na większość zbiorników i tak trzeba mieć zrobione dopłaty. Za tą cenę można wykupić sobie pozwolenia na jeden lub dwa prywatne łowiska, gdzie są zarybione i są ryby

– pisze Artur Chmielnik, na Facebookowym portalu – wedkuje.pl. Tego typu komentarzy jest mnóstwo.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak sytuacja wygląda w okręgu radomskim i porównać opłaty z innymi okręgami w kraju.

W 2023 roku wędkarze z Radomia musieli zapłacić „składkę krajową – 170 złotych” plus składkę na ochronę i zagospodarowanie wód – 150 złotych, a więc w sumie 320 złotych. W nowym, podwyżka wyniesie 13 procent, a więc za połów z brzegu trzeba będzie wydać 360 złotych. Takie same kwoty uiszczą wędkarze w ościennych do okręgu radomskiego, województwach: świętokrzyskim, lubelskim, a także w okręgach siedleckim czy piotrkowskim. Cena identyczna obowiązywać będzie w lubianym i często odwiedzanym okręgu tarnobrzeskim.

Gdzie więc jest najtaniej, a gdzie najdrożej? Otóż najdroższy roczny „abonament” połowy w wodach PZW wyniesie członków okręgu z Torunia. Tam trzeba liczyć się z wydatkiem równym 565 złotych. Tylko nieco mniej za kartę zapłacą w Chełmie oraz Poznaniu – po 550 złotych. Najmniej za to będzie kosztował roczny połów na wodach w Koninie i okolicach – 320 złotych i Jeleniej Górze - 330 zł.

Na co mogą liczyć radomianie, którzy wykupią kartę na 2024 rok? PZW oddział w Radomiu, jak się okazuje dba o swoich potencjalnych klientów. Pod koniec listopada zarybione kroczkami lina czy karpia zostały między innymi obwody rybackie rzek: Wisły, Pilicy czy Radomki. Ponadto do takich rzek, jak Pilica czy Zagożdżonka wpuszczone zostały narybki jesiennego szczupaka. Tak więc związek czyni starania, żeby do masowego odpływu wędkarzy nie dopuścić. Przypominamy, że wędkarze, którzy będą chcieli łowić w innych okręgach, muszą wykupić dodatkowe zezwolenia. Te na ogół wynoszą około 30-50 złotych rocznie. Ponadto tego rodzaju zezwolenia można wykupić, tylko z okręgami, które ze sobą "współpracują" i mają ważne umowę.