Policjant złapał złodzieja w sklepie w Radomiu. Ludzie bili mu brawo

O sprawie poinformowała nas stała czytelniczka. "W dniu 4 grudnia 2015 r., będąc na zakupach w sklepie (...) około godziny 19 zauważyłam jak mężczyzna w wieku około 30 - 35 lat robił zakupy wraz ze swoim dzieckiem w wieku do 10 lat. W pewnym momencie zauważył on jakiegoś mężczyznę, który był w towarzystwie dwóch kolegów. Wszyscy trzej zaczęli się nerwowo zachowywać, a mężczyzna będący z dzieckiem na zakupach oświadczył, że jest z policji. W tym momencie jeden z trojki zaczął uciekać, lecz został złapany przez jak się okazało policjanta. Po tym zdarzeniu ludzie będący na terenie sklepu bili brawo policjantowi i słusznie, ponieważ poradził sobie sam z zatrzymanym, a ponadto przetłumaczył dwóm pozostałym kolegom zatrzymanego, aby opuścili sklep.

Dziękuję temu policjantowi, że tak dzielnie zareagował, nikt z ludzi będących na terenie sklepu nie pomógł

- pewnie sparaliżował ich strach." - pisze czytelniczka.

Justyna Leszczyńska z radomskiej policji potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce.

- Kilka dni temu będący po służbie policjant z zespołu operacyjno - rozpoznawczego Komisariatu Policji III robił zakupy z dzieckiem w jednym ze sklepów przy ulicy Wierzbickiej. W pewnym momencie zauważył trzech podejrzanie zachowujących się mężczyzn, w tym jednego z nich policjant rozpoznał, ponieważ jest on podejrzany o kradzieże na terenie miasta. Mężczyźni najprawdopodobniej chcieli ukraść jakieś przedmioty, ale zostali spłoszeni przez policjanta. Funkcjonariusz zatrzymał 34-latka podejrzanego o kradzieże sklepowe. Osadzono w policyjnym areszcie. Dodatkowo jak ustalono, w ostatnim czasie ukradł on telefon komórkowy z recepcji budynku na ulicy Giserskiej. 34-latek usłyszał już zarzuty. Za przestępstwa, których się dopuścił grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - informowała Justyna Leszczyńska.

Zobacz też: Uwaga! TVN: Złodzieje z kalkulatorem (TVN / x-news).