Radomscy strażacy zgłoszenie dostali kilkanaście minut przed godziną drugą w sobotę w nocy.
RANNI PO WYBUCHU
W domu mieszkała 74 - letnia kobieta i jej 52 - letni syn. Oboje sami wyszli ze zniszczonego domu, ale zostali poważnie ranni i poparzeni. Jedną osobę do szpitala zabrała karetka, która od razu dojechała na miejsce. Do czasu przyjazdu kolejnego ambulansu drugą z osób poszkodowanych zajmowali się strażacy.
Wybuch zniszczył trzy ściany nośne drewnianego budynku. Jedna z nich położyła się na ziemię, dwie pozostałe były mocno pochylone. Popękał strop budynku. Konstrukcja grozi zawaleniem, zapadła decyzja o jej rozbiórce. W domu doszło też do pożaru, który też dołożył zniszczeń.
- Na tyle na ile mogliśmy zabezpieczyliśmy budynek. Strop został podstemplowany, żeby nagle nie runął - opowiadał Robert Gawęcki, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, który dowodził akcją na Glinicach.
ROZSZCZELNIENIE, CZY NIEOSTROŻNOŚĆ
Strażacy gasili płonący gaz ulatniający się z zaworu. Nie wiadomo, czy doszło do rozszczelnienia, czy też zawór nie został dokręcony.
- Tego nie wiemy, muszą to ustalić policjanci w swoim postępowaniu - mówi Robert Gawęcki. - Butla była cała strażacy wynieśli ją z budynku, była podłączona do jakiegoś urządzenia. Będzie pewnie poddana ekspertyzie.
Akcja na Glinicach trwała ponad dwie godziny. Uczestniczyło w niej 19 strażaków. Na miejscu była też policja i Straż Miejska i pogotowie energetyczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?