MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyklęk, rampa, albo... dobra wola pasażerów. Na co może liczyć mama z wózkiem w autobusie?

/mod/
Zbigniew Stanik, kierowca autobusu MPK, pokazuje, jak wygląda rampa w autobusach niskopodołgowych.
Zbigniew Stanik, kierowca autobusu MPK, pokazuje, jak wygląda rampa w autobusach niskopodołgowych. Łukasz Wójcik
Podpowiadamy rodzicom, jakie ułatwienia zastaną, korzystając z komunikacji miejskiej

Spora część rodziców porusza się po mieście autobusami. Oni także mają swoje problemy. Nie zawsze komunikacja miejska jest przyjazna. Czasami trzeba zdać się na dobrą wolę kierowców czy innych pasażerów. Podpowiadamy, jak ułatwić sobie podróżowanie, korzystając z transportu miejskiego.

Radom, podobnie jak wiele już miast w naszym kraju, dysponuje autobusami niskopodłogowymi.

- U nas jest ich aż 97 procent - mówi Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i komunikacji.

POPROŚ O PRZYKLĘK!

Takie autobusy stały się praktycznie standardem. Część z nich ma dodatkowe udogodnienia. Mowa choćby o kneelingu, czyli przyklęku. Tę funkcję posiadają zwłaszcza neoplany i solarisy. Na czym ona polega?

- Jest to obniżenie prawej części autobusu w taki sposób, aby zmniejszyć różnicę pomiędzy nim a krawężnikiem na przystanku i ułatwić dostanie się do środka osobie niepełnosprawnej, czy właśnie rodzicom z wózkami - wyjaśnia Krzysztof Kowal, dyrektor do spraw technicznych Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

W większości przypadków korzystają z tego osoby niepełnoprawne. Funkcję znają też pasażerowie, którzy często korzystają z komunikacji miejskiej. Okazuje się, że niektóre mamy również. Niestety, z reguły, same muszą się upomnieć o jej uruchomienie. Jeśli tego nie zrobią, pozostaje im zdać się na kierowcę, na jego dobrą wolę czy też jej brak. Nie wszyscy, widząc na przystanku matkę z wózkiem, obniżają podwozie.

- Byłem świadkiem, kiedy taka pani, chciała wejść do autobusu. Nie miała łatwego zadania, a kierowca nie opuścił pojazdu. Ona wtedy do niego krzyknęła, żeby to zrobił. No i dało się - relacjonuje zdarzenie nasz Czytelnik, pasażer komunikacji miejskiej.

POPROŚ O RAMPĘ!

Ilu jest tak odważnych rodziców? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że ci, którzy mają problem z dostaniem się do autobusu z wózkiem, mogą skorzystać też z rampy. Część pojazdów je posiada. Są wykorzystywane głównie przez osoby niepełnosprawne. Uruchamiane są na dwa sposoby. W nowszych autobusach elektrycznie, a w starszych mechanicznie, czyli musi ją otworzyć sam kierowca. I tu znów jesteśmy zdani na jego dobrą wolą. Wielu z nich nie ukrywa, że wiąże się to z czasem. Otworzenie rampy i jej schowanie zajmuje go trochę, a jest przecież rozkład jazdy i inni zdenerwowani pasażerowie.

DOBRA WOLA PASAŻERA

Jeśli mowa o tych drugich, to niestety, na brak dobrej woli możemy napotkać także z ich strony.

- Problem jest zwłaszcza w godzinach szczytu. Dostanie się do zatłoczonego autobusu z wózkiem graniczy z cudem - mówi Marta Jakubowska. - Trudno też mówić o przestrzeganiu przez innych pasażerów reguł. Bardzo często zajmują miejsca dla matek z wózkami. A jeśli już proszę o odsunięcie się, pokazując znaczek, to ile się muszę przy tym nasłuchać narzekań. Wciąż tak mało empatii jest w ludziach...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie