Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radomiak Radom na łopatkach. Święta Wojna dla Korony. Kielczanie wygrali 4:0!

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski
Korona Kielce nie dała najmniejszych szans Radomiakowi i wygrała 4:0>>>
Korona Kielce nie dała najmniejszych szans Radomiakowi i wygrała 4:0>>>Piotr Polak/PAP
W piątkowy wieczór Korona Kielce rozgromiła Radomiaka Radom. Zieloni przegrali drugi kolejny mecz z zespołem ze strefy spadkowej PKO BP Ekstraklasy. Goście w Świętej Wojnie rozczarowali swoich fanów tracąc aż cztery gole. Radomiak na łopatkach!

Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0 (2:0)

Bramki: Vusković 19' (samobójcza), Trejo 18', Szykawka 55', 89'.
Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Podgórski, Szykawka, Hofmeister, Trejo, Pięczek, Krogstad, Remacle, Kwiecień.
Radomiak: Kobylak - Grzesik, Rossi, Vusković, Abramowicz, Luizao, Semedo, Kaput, Machado, Jordao, Jardel.

Skrót meczu:

Ostatni gwizdek sędziego Przybyła. Kompromitacja Radomiaka!

Żółta kartka dla Błanika

Zimovski strzela, ale zbyt lekko by umieścić piłkę w siatce.

Mecz potrwa jeszcze co najmniej trzy minuty, ale dla Radomiaka, już dawno się skończył

GOL DLA KORONY! Dziurawa niczym ser szwajcarski obrona Radomiaka. Błanik dośrodkował w pole karne, a tam sam, przez nikogo nie pilnowany Szykawka strzela z najbliższej odległości.

W 83 minucie gry na boisku pojawił się Leandro Rossi. Jest także roszada w drużynie Koronie.

Odważna próba Vuskovića. Chorwat strzelił potężnie z ponad 30 metrów, ale w sam środek bramki.

Machado opuszcza murawę, a na Suzuki Arenie pojawia się Zimovski. Czy i tym razem Brazylijczyk z polskim obywatelstwem wpisze się na listę strzelców? Tak było w Łodzi.

Korona mądrze się broni i jednocześnie stara się wychodzić z szybkimi kontrami. Strzał Łukowskiego zablokowany. Do końca meczu pozostało 12 minut.

Tym razem Machado wymanewrował trzech zawodników rywala, ale jego potężne uderzenie trafiło w jednego z defensorów Korony. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Vuskovića, ale piłka po jego uderzeniu z bliskiej odległości została zatrzymana przez znajdującego się tuż przed linią bramkową Malarczyka!

Dwie zmiany w Koronie. Są na murawie: Błanik i Łukowski. Dla tego ostatniego to pierwszy występ po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją.

Strata piłki przez radomian i Jordao ratował się faulem. Pomocnik otrzymał żółtą kartkę i to oznacza, że nie zagra w kolejnym meczu, a więc przeciwko Zagłębiu Lubin.

Kolejna ładna akcja gości. Z piłką, po dwójkowej wymianie w pole karne wpadł Abramowicz, ale nikt nie dopadł do wstrzelonej przez obrońcę futbolówki.

W końcu ofensywna akcja radomian. Machado wstrzelił futbolówkę w pole bramkowe, a tam dopadł do niej Peglow, ale jego strzał sytuacyjny instynktownie wybija Dziekoński.

GOL DLA KORONY! Ponownie Trejo "zamieszany" w bramkę dla kielczan. Skrzydłowy uderzył piłkę z ostrego kąta, tę przed siebie sparował Kobylak, a ta wpadła pod nogi Szykawki i napastnik dobił ja do pustej bramki!

Kolejna, a więc czwarta w meczu żółta kartka. Tym razem dla Podgórskiego za faul na Machado.

Dość szybko, bo w 47 minucie do protokołu sędziowskiego zapisał się Peglow, który ujrzał żółtą kartkę.

Tak też się stało. Na drugą połowę wychodzi trzech nowych zawodników. Jest Wolski, Okoniewski i Peglow, którzy zmienili Luizao, Semedo i Jardela.

Sędzia Przybył doliczył do regulaminowych 45. minut dokładnie 60 sekund i zakończył pierwszą połowę. To nie jest taki Radomiak, jakiego oczekiwali fani Zielonych. Z pewnością trener Maciej Kędziorek, będzie musiał zareagować i dokonać zmian.

W końcu celny strzał w wykonaniu przyjezdnych. Piłkę po strzale Luizao zza pola karnego, bez problemu chwyta Dziekoński.

GOL DLA KORONY! Błąd w defensywie Luizao, który dał sobie zabrać piłkę Podgórskiemu. Ten podał piłkę do wychodzącego na sam na sam z Kobylakiem Trejo. Zawodnik Korony najpierw przegrał pojedynek oko w oko z Kobylakiem, ale ten wybił piłkę, do której dopadł Trejo i umieścił ją w pustej bramce! Radomiak na łopatkach!

Druga żółta kartka w meczu. Tym razem dla zawodnika Korony - Trejo.

Niemalże natychmiastowa odpowiedź Zielonych, ale piłka po strzale głową Grzesika o pół metra minęła słupek bramki Dziekońskiego.

GOL DLA KORONY! Niezwykle precyzyjne podanie piłki na kilkadziesiąt metrów przez Dziekońskiego do Podgórskiego. Ten z prawej strony przebiegł kilkanaście metrów i wstrzelił mocno futbolówkę w pole karne. Tam dopadł do niej Vusković, strzelając do bramki, tuż obok słupka. Kobylak bez szans.

W 18 minucie pierwszy kontratak gości, ale Semedo, zbyt mocno podawał do wychodzącego na czystą pozycję Jardela i piłkę chwycił Dziekoński.

Nierozważne zagranie Abramowicza i pierwsza żółta kartka w tym póki co jednostronnym spotkaniu.

Powinno być 1:0 dla Korony! Gospodarze w 11 minucie wykonywali rzut wolny. Po nim piłka spadła pod nogi Krogstada, a ten znajdując się pięć metrów przed Kobylakiem strzelił ile miał sił w nodze, ale kapitalnie uderzenie nowego nabytku kielczan wybronił Kobylak!

Niezwykle ciężko jest radomianom wejść w ten mecz. Wciąż Korona kontroluje przebieg rywalizacji

Pierwszy rzut rożny w meczu, ale strzał z narożnika pola karnego Remacle, zablokowany przez Grzesika. Zgodnie z przewidywaniem, to kielczanie zdecydowanie ruszyli na przeciwników. Zieloni się tylko bronią i nie opuszczają swojej połowy.

Już w 54 sekundzie pogubiła się defensywa Zielonych, ale w ostatniej chwili Grzesik wybija piłkę daleko przed siebie!

Sędzia Jarosław Przybył rozpoczął mecz.

Korona w swoich podstawowych strojach, a więc żółto - czerwonych, a Radomiak na zielono.

Rafał Wolski, to największy nieobecny w meczu Świętej Wojny. Zawodnik, który otrzymał w Łodzi czerwona kartkę za dwie żółte, może dziś grać, ale decyzją trenera zasiadł na ławce dla rezerwowych.

-

Mamy silną mentalność. Jesteśmy zespołem, którego trudno jest złamać. Mam tu na myśli to, że po tym trudnym początku rundy wiosennej podnieśliśmy się

- oznajmił trener Kędziorek. Przypominamy, że Zieloni w dziewięciu meczach w 2024 roku otrzymali od arbitrów aż sześć czerwonych kartek!

Słonecznie, ale chłodno, bo tylko 11 stopni Celsjusza w Kielcach.

-

Potrzeba nam takiej pasji i radości z gry. Jeśli to wróci, to jestem spokojny o wynik meczu

- powiedział Kamil Kuzera, trener Korony.

Zamiast kompletu w sektorze gości dziś tylko puste krzesełka. To kara dla fanów Radomiaka, za ostatni mecz w Kielcach. Wówczas miejscowi wygrali 2:1.

Przed meczem zastanawialiśmy się czy radomianie są w stanie pokonać kielczan na ich terenie. Zapytaliśmy kibiców w Radomiu, czy ich ulubieńcy zdołają przywieźć z Kielc trzy punkty. - Jestem o tym przekonany. Nasi są w stanie pokonać Koronę. Szkoda, że nie możemy wspierać naszego zespołu na stadionie w Kielcach - skomentował Maciej, kibic Radomiaka, który spotkanie Zielonych z Koroną ogląda w jednym z klubów w Radomiu.

Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Podgórski, Szykauka, Hofmeister, Trejo, Pięczek, Krogstad, Remacle, Kwiecień.

Radomiak: Kobylak - Grzesik, Rossi, Vusković, Abramowicz, Luizao, Semedo, Kaput, Machado, Jordao, Jardel.

Znamy składy bohaterów dzisiejszej rywalizacji

Obie drużyny w trakcie rozgrzewki na Suzuki Arenie

Gospodarze po rozegraniu 28. kolejek zajmuje 16 miejsce w tabeli i póki co mają na koncie 27 punktów. Po ubiegłotygodniowej porażce z Wartą Poznań kielczanie tracą do tak zwanego "bezpiecznego" 15. miejsca - zajmuje je obecnie Puszcza Niepołomice - dwa punkty. Nic więc dziwnego, że ewentualna porażka w piątkowym starciu z Radomiakiem, może jeszcze bardziej ograniczyć ich szanse na utrzymanie. O ile Korona nie może sobie pozwolić na żadną stratę punktową, to celem minimum dla gości jest uzyskanie co najmniej remisu. Obecnie Radomiak po porażce z innym outsiderem - ŁKS-em Łódź, ma na koncie 35 punktów, czyli o osiem więcej aniżeli "żółto - czerwoni". Oczywiście nikt w Radomiu, a zwłaszcza kibice, nie wyobraża sobie, że radomianie w tym meczu będą chcieli zadowolić się remisem. Dla nich liczy się tylko zwycięstwo. Oznacza to, że pojedynek który od wielu lat wśród kibiców określany jest, jako "Święta Wojna" 19 kwietnia, będzie miał podwójne znaczenie.

Zawody o godzinie 18:00 rozpocznie się Jarosław Przybył, arbiter z Kluczborka.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie