Kulisy meczu Piasta z Radomiakiem
Już dawno fani Zielonych nie przeżywali takich emocji, jak podczas piątkowego starcia w Gliwicach z Piastem. Rozpoczęło się wyśmienicie, bo od trafienia Luki Vuskovića. Choć Zieloni dobrze spisywali się w kolejnych minutach, to miejscowi wyrównali, po strzale z rzutu karnego. Wprawdzie sędzia Wojciech Myć, nie dopatrzył się przewinienia, ale to nastąpiło, po analizie sytuacji z wozu VAR.
Kibice na meczu Piasta z Radomiakiem
Po przerwie emocje sięgnęły zenitu. Najpierw kapitalną bramką popisał się Leonardo Rocha, który Frantiska Placha pokonał po strzale przewrotką. Radość podopiecznych Macieja Kędziorka nie trwała długo, bo Gabriela Kobylaka Michael Ameyaw. Gdy wydawało się, że remisem 2:2 zakończy się ten mecz, to w samej końcówce, szczęście uśmiechnęło się do radomian. Tym razem sędzia Szymon Marciniak dopatrzył się zagrania piłki ręką w polu karnym Piasta i radomianie stanęli przed szansą zdobycia gola z karnego. Warto zaznaczyć, że pięć ostatnich jedenastek zawodnicy Radomiaka nie wykorzystali. - Leo na boisko - śpiewali fani gości, przed tym, jak okazało się, że dojdzie do egzekwowania karnego. W końcu do piłki podszedł Lisandro Semedo i pokonał Placha!
To, jednak nie on okazał się bohaterem meczu, a Gabriel Kobylak, który w już doliczonym czasie zatrzymał strzał Patryka Dziczka z rzutu karnego! Choć arbiter z Lublina doliczył siedem minut do regulaminowych 90 - to gole, już nie padły!
Zobacz zdjęcia z Gliwic
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?