- Kluczem do zwycięstwa będzie dobra defensywa, ale przede wszystkim zachowanie spokoju i koncentracji. Wygraliśmy pięć meczów z rzędu, czujemy w kościach maraton spotkań co 3-4 dni. Dlatego zawodnicy muszą jeszcze w środę skupić się na tym co robią. W niedzielę w meczu z Krosnem widać było w drugiej połowie takie znużenie, zmęczenie i stratę koncentracji i rywal odrobił sporo punktów. Tym razem nie możemy do tego dopuścić. Jeśli Polpharma uwierzy w sukces, będzie nam o wygraną bardzo ciężko - powiedział trener Wojciech Kamiński.
Od 3 marca łącznie z środowym meczem z Polpharmą, Rosa zaliczyła sześć spotkań. Pięć wygrała, a na szósty trium czeka właśnie w potyczce z „Kociewskimi Diabłami”. Drużyna czeka na przerwę świąteczną. W weekend zespół będzie pauzować, a następny pojedynek zagra dopiero 7 kwietnia z Turowem w Zgorzelcu.
Przed środowym meczem z Polpharmą wszyscy w radomskiej ekipie są zdrowi. Tego samego dnia rezerwy grają na wyjeździe z ŁKS Łódź w meczu play off o awans do pierwszej ligi. Wydawało się, że do rezerw przesunięty będzie Maciej Bojanowski, ale ostatecznie zostanie w Radomiu i zagra w pierwszej drużynie.
W pewnym sensie będzie to też mecz z sentymentem dla trenera Wojciecha Kamińskiego, bo Polpharma była jego poprzednim klubem. On sam większej wagi do tego nie przywiązuje, bo w Rosie jest ponad cztery lata.
Z kolei w ekipie Polpharmy zagra Jakub Schenk, młody zawodnik, który z juniorami Rosy wywalczył mistrzostwo Polski, potem walczył o miejsce w ekstraklasowej drużynie, ale ostatecznie wyjechał do Stargardu Szczecińskiego. W lutym, w pierwszym meczu obu drużyn mocno dał się Rosie we znaki. Zdobył 23 punkty, zaliczył trzy zbiórki i dwie asysty. To był jego rekord, od kiedy gra na poziomie ekstraklasy. Polpharma wygrała tamto spotkanie 89:71.
Rosa bardzo chce się zrewanżować Polpharmie za tamten pojedynek. Środowy mecz jest też ważny dla układu tabeli. Rosa zajmuje szóstą lokatę w tabeli z bilansem 16-11. Rywal rozegrał jeden mecz mniej, ma bilans 13-13. „Aptekarze” zajmują 12 lokatę i porażka w Radomiu, praktycznie pozbawi ich szansy na awans do fazy play off. Choć trzeba przyznać, że Polpharma kłopoty w tabeli sprawiła sobie ostatnim meczem z najsłabszą w lidze, Legią Warszawa. Ekipa ze Stargardu Gdańskiego sensacyjnie przegrała przed własną publicznością 101:105. Trener Rosy, Wojciech Kamiński wcale nie jest zaskoczony tym wynikiem.
- Legia Warszawa od pewnego czasu gra coraz lepiej. Jeśli ją się zlekceważy i pozwoli uciec, to potem ciężko jest odrobić. To spotkanie to również sygnał dla nas, bo niedługo właśnie jedziemy do stolicy na mecz z Legią i nie możemy w Warszawie dopisywać sobie punktów przed meczem - dodaje trener Wojciech Kamiński.
Szkoleniowiec radomskiej ekipy zauważa też, że Polpharma bardzo dobrze gra w ataku, zdobywa sporo punktów, ale przez błędy w obronie nie zawsze ta skuteczność pozwala wygrywać.
W środę zagrają: godz. 18, King Szczecin - Polski Cukier Toruń. godz. 19.30: Slam Stal Ostrów Wielkopolski - GTK Gliwice.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?