Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samolot spadł na ziemię w Brzeskiej Woli w gminie Białobrzegi. Trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy lotniczej, zabezpieczono ślady

Izabela Kozakiewicz
Izabela Kozakiewicz
Samolot spadł na ziemię w Brzeskiej Woli w gminie Białobrzegi, zginął 55-letni pilot. Mężczyzna był zakleszczony w kabinie.
Samolot spadł na ziemię w Brzeskiej Woli w gminie Białobrzegi, zginął 55-letni pilot. Mężczyzna był zakleszczony w kabinie. KP PSP Białobrzegi/Policja Białobrzegi
Prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wyjaśniają przyczyny katastrofy lotniczej pod Białobrzegami. W Brzeskiej Woli rozbił się ultralekki samolot, zginął jego 55-letni pilot. Mężczyzna leciał sam, wystartował z Opola, jak wynika z naszych informacji miał siadać właśnie w Brzeskiej Woli, do lądowiska zabrakło mu niewiele. Spadł na pole.

Trwa wyjaśnianie przyczyn katastrofy lotniczej pod Białobrzegami. Zginął 55-letni pilot

Jak pisaliśmy tragedia rozegrała się we wtorek 19 września około godziny 17.40 w Brzeskiej Woli w gminie Białobrzegi. Samolot spadł na pole borówki amerykańskiej w Brzeskiej Woli, w ziemię uderzył dziobem. Pilot był zakleszczony w kabinie, wydostawali go strażacy. Na miejscu prowadzono reanimację mężczyzny, karetka zabrała go do szpitala w Radomiu. Niestety, obrażenia były zbyt poważne i mężczyzna zmarł.

- Pilotem był 55-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu sokołowskiego. Mężczyzna leciał sam. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone przez funkcjonariuszy naszej komendy, którzy wykonali także czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia, ustalili świadków. - informuje aspirant Joanna Golus, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Białobrzegach.

O katastrofie w Brzeskiej Woli pisaliśmy TUTAJ

Katastrofa lotnicza w Brzeskiej Woli, trwa śledztwo w sprawie

W środę 20 września od rana na miejscu katastrofy pracowali członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, którzy będą wyjaśniali co wydarzyło się w Brzeskiej Woli. niezależnie od tego wszczęte zostało prokuratorskie śledztwo w tej sprawie. Prokuratorzy też prowadzili czynności na miejscu zdarzenia. zabezpieczano ślady, przesłuchiwano świadków, były prowadzone oględziny wraku samolotu.

- Zostało wszczęte śledztw w kierunku paragrafu 177 paragraf 2 kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku w ruchu powietrznym. To wstępny etap. Awionetka uderzyła w ziemię w wyniku czego zginął 55- letni pilot. Jak wynika z relacji świadków przed upadkiem samolot przed upadkiem leciał nisko nad ziemią. Będzie wyjaśniane dlaczego doszło do wypadku, z jakiego powodu samolot stracił sterowność i runął na ziemię - mówi prokurator Agnieszka Borkowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Ciało pilota zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Nie wykluczone, że zostanie ona przeprowadzona już w czwartek 21 września. Pozwoli ona ustalić, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny. Pojawiły się teorie, że mężczyzna mógł zasłabnąć przed uderzeniem w ziemię.

W Brzeskiej Woli rozbił się samolot, który wystartował z Opola

Jak poinformował nas Tomasz Modrzejewski, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej pilot wystartował z Opola około godziny 15. Jak mówi nam Tomasz Modrzejewski celem miało być lądowisko właśnie w Brzeskiej Woli, do celu zabrakło więc naprawdę niewiele.

- Pilot był w kontakcie ze Służbami Informacji Powietrznej Warszawa. W pewnym momencie przeszedł na kontakt właśnie z Brzeską Wolą, a po pewnym czasie dostaliśmy informację, że samolot spadł na ziemię - mówi Tomasz Modrzejewski.

O katastrofie w Brzeskiej Woli rozmawialiśmy z Wiesławem Wędzonką, radomskim radnym i doświadczonym pilotem.

- Widziałem zdjęcia z miejsca wypadku, w Brzeskiej Woli spadł ultralekki samolot "Storch". On może przelecieć około 1 tysiąca kilometrów także zasięg ma dość duży. Samolot ma tak zwaną doskonałość to oznacza, że nawet bez silnika może przelecieć określony dystans i wylądować. Jest te z spadochron, który można uruchomić w przypadku kłopotów i też bezpiecznie usiąść na ziemi. Zagadką jest dla mnie co tam się wydarzyło, uderzył w ziemię dziobem, może zaczepił o krzaki podchodząc do lądowania, może doszło do jakiejś awarii, a może rzeczywiście pilot zasłabł? Ale na podstawie śladów na ziemi, uszkodzeń samolotu, badając stan techniczny członkowie komisji będą mogli dojść do tego, co się wydarzyło, jakie były przyczyny katastrofy - mówi Wiesław Wędzonka.

I dodaje, że tego typu samoloty nie potrzebują pasa, mogą usiąść nawet na łące. To możliwe od strony technicznej, ale dopuszczają to także przepisy.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie