Stawką pojedynku był pas mistrza Polski w wadze junior ciężkiej. Wszak naprzeciw siebie stanęli dwaj niepokonani dotąd pięściarze.
Już w pierwszej rundzie radomski bokser zarysował swoją przewagę. Jeżewski bronił się szczelnym blokiem. Pod koniec drugiej rundy na głowę jeżewskiego posypała się seria mocnych ciosów, ale uratował go gong kończący tą część walki.
tymczasem w trzeciej rundzie to Jeżewski trafił Cieslaka i bokser z Radomia był liczony. Chwilę później to Jeżewski padł na deski i sędzia przerwał pojedynek. Jeżewski chciał walczyć dalej, ale sędzia na to nie pozwolił i uznał zwycięstwo Michała Cieślaka. Trochę kontrowersyjna decyzja, bo fajnie zapowiadająca się walka została przerwana, zanim na dobre się zaczęła.
- W trzeciej rundzie poślizgnąłem się, źle stanąłem na nogach. Dziękuję promotorom, że mogłem tu walczyć, że mam swój pierwszy pas. Do Stanów Zjednoczonych wylatuję na 8 tygodni. Cały czas będziemy szlifować i pracować. Ja Nikodema nie skreślam i jeśli chodzi o moich promotorów, to jestem za tym, aby odbył się rewanż - powiedział Michał Cieślak tuż po walce.
Dla zawodnika z Radomia było to 15 zwycięstwo na zawodowym ringu (11 przed czasem).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
