Cieślak na swoim koncie ma 14 zwycięstw. Dziesięć razy wygrywał przed czasem. Ostatni rok był dla niego wyjątkowym, bo walczył z mocnymi przeciwnikami i pojedynki kończyły się efektownymi nokautami. Radomianin pogrążył między innymi Francisco Palaciosa, który kiedyś pretendował do mistrzostwa świata. Przed Michałem Cieślakiem otworzyła się furtka do sukcesów.
Sobotnim rywalem Cieślaka będzie Nikodem Jeżewski, który w swojej karierze wygrał 12 pojedynków i jedną walkę zremisował. Nie przegrał jeszcze walki. Jednak ostatnio miał dłuższą przerwę. - Nikodem nie walczył od roku i to jest akurat atut mojego zawodnika. Myślę, że Michał jest faworytem, ale tak jak w boksie, nikogo nie wolno lekceważyć i trzeba być skoncentrowanym przez całą walkę - mówi Adam Jabłoński, trener radomskiego boksera.
Przed sobotnią walką, Michał Cieślak miał okres ciężkich treningów i sparingów. Stoczył siedem towarzyskich pojedynków, między innymi z byłym mistrzem świata, Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem. Zdaniem trenera Jabłońskiego, wypadł w tych walkach bardzo dobrze.
- Myślę, że Michał jest w bardzo dobrej formie. Do soboty pozostało nam ustabilizować wagę i wychodzimy na ring pełni optymizmu - dodaje trener Jabłoński.
Święta Bożego Narodzenia Michał Cieślak spędzi z rodziną w Radomiu, a już 3 stycznia wyleci na osiem tygodni do Stanów Zjednoczonych. Tam będzie trenował i przygotowywał się do kolejnych walk. Będzie przygotowywał się tak jak Tomasz Adamek, Andrzej Fonfara i Artur Szpilka, którzy mieszkają i trenują w Nowym Jorku. W przyszłym roku Cieślak będzie walczył trzykrotnie, ale jeszcze nie wiadomo z kim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?