We wtorek z pierwszym zespołem zagrałeś w Szczecinie. W nocy wróciłeś do domu, a już w środę pojechałeś z rezerwami do Bydgoszczy na mecz z Astorią. Nie jesteś zmęczony tak graniem i podróżami?
W piątek wróciliśmy o godz. 3 nad ranem i rzeczywiście jestem trochę zmęczony, niewyspany, ale ja nie narzekam. Mam młody organizm, szybko się regeneruję i nie narzekam.
Ciężko sobie wyobrazić, że po całonocnej podróży do Szczecina, pojechałeś do Bydgoszczy i zagrałeś tam znakomity mecz i byłeś najlepszym graczem na boisku.
Kiedy jechałem na pojedynek z Astorią czułem się zmęczony, ale gdy wychodziłem na parkiet, to pojawiła się adrenalina, inne myśli odeszły.
Dzień wcześniej z Kingami w Szczecinie zagraliście świetny mecz. Co było kluczem do zwycięstwa?
Nasza bardzo dobra obrona. Jak wiadomo, King Szczecin we własnej hali zawsze rzuca 80-90 punktów, a my ich zatrzymaliśmy na 63. Te punkty zdobyli pod presją, mało mieli czystych pozycji.
Do tego dwie sekundy przed przerwą rzuciłeś niemal spod własnego kosza i piłka ku zdziwieniu wszystkich wpadła. Często ci się udaje zdobywać takie punkty?
To chyba mój rzut życia. Nigdy dotąd w meczu ligowym nie udało mi się tak trafić. Czasami na treningu się zdarzają takie rzuty, ale w meczu udało się pierwszy raz.
Mam wrażenie, że Rosa to swoisty fenomen. W ostatnich dniach odeszło z drużyny aż trzech Amerykanów, zespół jest coraz szczuplejszy, a mimo to drużyna odnosi zwycięstwa.
Zgadza się. Uważam, że potrafimy się odnaleźć w tych problemach jako drużyna. Kadrowe problemy scalają, sprawiają, że nie załamujemy się i robimy swoje. W takich chwilach stajemy się zespołem.
Prawdopodobnie lada dzień pojawi się w drużynie kolejny amerykański rozgrywający, a ty znowu pójdziesz w odstawkę i będziesz grać mniej. Nie masz takiego wrażenie, że jesteś potrzebny, tylko kiedy zespół ma kadrowe problemy?
Absolutnie tak tego nie odbieram. Zdaję sobie sprawę, że drużynie potrzebny jest wartościowy i doświadczony rozgrywający. Mnie brakuje jeszcze doświadczenia na parkietach ekstraklasy i nie zawsze jestem w stanie udźwignąć ciężaru gry. Przed sezonem nie przypuszczałem, że będę grał tak dużo. Dla mnie każda minuta jest warta.
Już wiadomo kim będzie ten „nowy, wartościowy”?
Rozmawiamy o tym w szatni, przewijają się różne nazwiska, ale tak naprawdę, my niewiele wiemy. Czekamy na to co się wydarzy.
W niedzielę gracie z MKS Dąbrowa. Czeka was ciężki pojedynek..
To prawda, ale jesteśmy nakręceni pięcioma zwycięstwami z rzędu. Przegraliśmy w Dąbrowie i chcemy rewanżu.
Kolejny mecz Rosa Radom rozegra w niedzielę o godz. 12.40 u siebie w hali MOSiR. Przeciwnikiem będzie MKS Dąbrowa. W sobotę wraz z „Echem Dnia” będzie można otrzymać bezpłatny dodatek „Echo Rosy”, poświęcony temu meczowi i nie tylko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?