Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polfarmex Kutno - Rosa Radom 65:76 (ZDJĘCIA)

SzS
Ryan Harrow (z prawej) zagrał drugi mecz w barwach Rosy i wypadł dużo lepiej niż przed tygodniem
Ryan Harrow (z prawej) zagrał drugi mecz w barwach Rosy i wypadł dużo lepiej niż przed tygodniem Sylwester Szymczak
W meczu Polskiej Ligi Koszykówki, Polfarmex Kutno zmierzył się z Rosą Radom. Wygrali goście, którzy bardzo dobrze rozegrali ostatnią kwartę.

Polfarmex Kutno - Rosa Radom 65:76 (20:20, 12:12, 21:26, 12:18)

Polfarmex: Thompson 0, Jarecki 16 (1), Sałasz 9, Pawlak 0, Gabiński 8 (2), Emegano 0, Fraser 12, Kobus 0, Grochowski 7
Rosa: Witka 4, Harrow 17, Zajcew 9 (1), Zyskowski 6 (2), Szymkiewicz 9 (2), Sokołowski 13 (1), Zegzuła 0, Adams 3, Jeszke 5 (1), Jackson 10.

Bardzo ciepło w kutnowskiej hali przywitany został Jarosław Zyskowski, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w Polfarmeksie.
Rosa do tego pojedynku przystąpiła w najmocniejszym składzie.
Gospodarze wystartowali z dużym animuszem, bez respektu dla wyżej notowanej Rosy. Zaczęło się od prowadzenia gości po trafieniu Michała Sokołowskiego. Za moment radomska drużyna zaliczyła trzy straty i gospodarze zdobyli sześć puntów. Po "trójce" Jareckiego było już 9:2.
Kiedy radomska ekipa dogoniła wynik (13:13), znowu nastąpił chwilowy przestój i 2 minuty przed końcem kwarty Polfarmex prowadził 18:13. Celny rzut z dystansu Damiana Jeszke dał drużynie remis na koniec kwarty.
Radomska drużyna o wiele lepiej zaczęła drugą kwartę. Zdobyła bardzo szybko sześć punktów (20:26). Gospodarze przez ponad cztery minuty nie potrafili skutecznie zakończyć akcji. Sporo nerwowości i chaosu było momentami w grze radomskiej drużyny i nie mogła sobie ona wypracować znaczącej przewagi. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym 32:32.
Po przerwie lepiej zaczęła Rosa, która błyskawicznie wypracowała sobie osiem punktów przewagi. Więcej było błędów po stronie gospodarzy, którzy znowu mieli kłopot z przedarciem się przez defensywę z Radomia. Polfarmex cały czas pozostawał jednak w grze.
Wychodząc na ostatnią kwartę, Rosa prowadziła 58:53. Najpierw przytomnie w zamieszaniu pod koszem zachował się Darnell Jackson, a za chwilę z dystansu trafił Igor Zajcew. Siedem minut przed końcem przewaga radomskiej drużyny wzrosła do 11 "oczek". Gospodarzom nie wchodziły kolejne rzuty z dystansu i z każdą minutą byli coraz bardziej bezradni. Niespełna trzy minuty przed końcem było już chyba wszystko jasne, bo wynik był 58:72.
Rosa nie zachwyciła, długimi momentami nie radziła sobie z Polfarmexem, ale liczy się wynik. Dwa punkty jak najbardziej zasłużenie zgarnęła ekipa z Radomia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie