Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa Radom pokonała Polski Cukier. Twierdza Toruń zdobyta!

SzS
Rosa wygrała z Polskim Cukrem
Rosa wygrała z Polskim Cukrem Tadeusz Klocek
Rosa Radom pokonała w piątek na wyjeździe mistrza Polski, a w środę również na wyjeździe wicemistrza, Polski Cukier Toruń. W mieście pierników w tym sezonie nikomu nie udało się jeszcze wygrać, więc wynik Rosy jest sporą niespodzianką.

Polski Cukier Toruń - Rosa Radom 72:78 (23:15, 11:26, 21:18, 17:19)

Polski Cukier: Cosey 16, Cel 13, Mbodj 9, Gruszecki 5, Wiśniewski 4 oraz Sulima 9, Perka 7, Diduszko 5 (1), Śnieg 4.
ROSA: Sokołowski 18 (3), English 15 (1), Harrow 7 (1), Fraser 4, Szymański 0 oraz Auda 19 (1), Szymkiewicz 8, Zajcew 5, Zegzuła 2, Piechowicz 0.

Koszykarze Rosy jechali do Torunia podbudowani piątkowym zwycięstwem z mistrzem Polski, Stelmetem w Zielonej Górze. Mieli jednak świadomość, że w Toruniu nikt jeszcze z przyjezdnych nie wygrał. Gospodarze to aktualny wicemistrz Polski, zdobywca krajowego Pucharu.
Niespodzianką było pojawienie się w pierwszej piątce Rosy, Szymona Szymańskiego, najmłodszego zawodnika.
Rosa nieskutecznie rozpoczęła to spotkanie. Z pięciu pierwszych akcji, udało się wykorzystać tylko jedną, Toruń szybko objął prowadzenie 10:2. Rosie z biegiem minut udało się nieco uszczelnić obronę i po ośmiu minutach wynik był 14:12. Po chwilowej przerwie gospodarze znowu uciekli na osiem "oczek".
Drugą kwartę ekipa z Radomia zaczęła od pięciu punktów z rzędu (23:20). Niezłe wejście na boisko zaliczył Daniel Szymkiewicz. To po jego osobistych i jego indywidualnej akcji zrobiło się 25:24. Niespełna cztery minuty przed przerwą po "trójce" Ryana Harrowa, radomska drużyna pierwszy raz wyszła na prowadzenie. Gospodarze popełnili dwie proste straty i Rosa potrafiła to wykorzystać (32:35). To wyśmienity fragment jeśli chodzi o grę w defensywie. Zresztą zatrzymać Cukier w toruńskiej hali na 11 punktach to duży wyczyn.
Po trzech minutach drugie połowy, przewaga radomian urosła do 10 "oczek". Siedem kolejnych punktów zdobyli gospodarze. Trwała walka punkt za punkt, ale to radomska ekipa rozpoczynała ostatnią część tego meczu, prowadząc 59:55. Zaczęli od prostych strat i niepotrzebnych fauli. Trener Wojciech Kamiński musiał wziąć czas, bo przewaga nad przeciwnikiem była już minimalna 59:58. W dobrym momencie "trójkę" trafił Sokołowski. Niestety sześć minut przed końcem to ponownie Toruń wrócił na prowadzenie. Humory kibiców były zmienne. Przy stanie 68:64, kolejnych siedem punktów zdobyła Rosa.
Emocje sięgały zenitu. Przy stanie 70:73 Rosa była w posiadaniu piłki mając 44 sekundy do końca meczu. Spod kosza trafił Patrik Auda i zrobiło się 70:75 na 20 sekund przed końcem. Sokołowski zebrał piłkę po niecelnym rzucie Diduszki i był przy tym faulowany. Wykorzystał rzuty wolne i zapewnił drużynie wygraną!
W niedzielę radomska drużyna gra u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie