King Szczecin - Rosa Radom 63:68 (18:17, 14:21, 14:18, 17:12)
King:Kikowski 16, Dutkiewicz 9, Robinson 8, Nowakowski 7, Releford 7, Knowles 7, Skibniewski 5, Łukasiak 2, Robbins 2, Garbacz 0.
Rosa:Witka 14, Jackson 14, Sokołowski 11, Zyskowski 9, Szymkiewicz 7, Zegzuła 7, Zajcew 4, Adams 2, Jeszke 0
W ostatnich dnia w Rosie Radom najwięcej mówiło się o tym, że ubył Tyrone Brazelton, a na jego miejsce nieudało się jeszcze pozyskać nikogo nowego. Klub cały czas szuka wartościowego gracza na „jedynkę”. Na tej pozycji zagrał Daniel Szymkiewicz, a do Szczecina pojechali teżmłodzi gracze rezerw - Filip Zegzuła i Jakub Stanios.
Początek tego spotkania był wyrównany. Rosa podeszła do meczu bardzo ambitnie. Gospodarze prowadzili 9:6, ale już po chwili to radomski zespół zdobył sześć „oczek” z rzędu i wyszedł na prowadzenie. Zwłaszcza w defensywie Rosa radziła sobie nieźle na początku, bo trzeba zaznaczyć, że King u siebie jest najskuteczniejszym zespołem w ekstraklasie.
Na początku drugiej kwarty zdrzemnęła się na chwilę defensywa Rosy i zrobiło się 24:19. Ponownie osiem kolejnych punktów zdobyli goście (24:27).
Wynik oscylował wokół remisu niemal przez całą drugą kwartę. Kiedy dochodziła przerwa, Filip Zegzuła dokonał czegoś zaskakującego. Na dwie sekundy przed syreną rzucił spod swojego kosza i Rosa kończyła kwartę prowadząc 38:32.
Pierwsze punkty drugiej połowy zdobyli gospdoarze, ale w kolejnych minutach, to Rosa dała prawdziwy koncert gry. Przewaga „Smoków” zwiększyła się do dziewięciu punktów. Radomska drużyna dobrze radziła sobie w obronie, bo tak nieskutecznego Kinga już dawno kibice nie widzieli.
Na ostatnią część meczu radomianie wychodzili z przewagą 10 punktów. Rosa starała się długo rozgrywać piłkę, oszczędzać czas. Nie ustrzegła sie jednak błędów i po prostych stratach było już 55:58. Cztery minuty przed końcem gospodarze wyszli na prowadzenie. Radomska drużyna przez ponad trzy minuty nie potrafiła skutecznie zakończyć akcji.Ważne trójki zdobyli Jarosław Zyskowski i Daniel Szymkiewicz. 20 sekund przed końcem Darnel Jackson wsadził piłkę do kosza i Rosa prowadziła 66:63.Paweł Kikowski nie trafił z dystansu. osobiste jeszcze dołożył jeszcze Michał Sokołowski i „Smoki” mogły cieszyć się z wygranej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?