Jeszcze dwa tygodnie temu po meczu z Treflem w Sopocie, gdzie Rosa przegrała w słabym stylu, większość spisywała radomską drużynę na straty. Przepowiadano, że zespół nie dostanie się do fazy play off i czas pomyśleć o następnym sezonie. Tymczasem drużyna sprawiła dwie niespodzianki, a właściwie dokonała cudu. Najpierw na wyjeździe pokonała mistrza Polski, Stelmet Zielona Góra, a za chwilę w Toruniu wygrała z Polskim Cukrem. W tym sezonie w „mieście pierników” nikomu się jeszcze nie udało zwyciężyć, dlatego wynik Rosy rozpatrywano w kategoriach wielkiej sensacji.
Z kolei w minioną niedzielę „Smoki” gościły trzeci w tabeli MKS Dąbrowa Górnicza. Tu już niespodzianki nie było. Rozpędzona Rosa wysoko wygrała 95:76.
- Radom ma świetny zespół i widać, że po zmianach idzie on do przodu. Wygrane w Zielonej Górze i Toruniu, moim zdaniem nie były przypadkowe - chwalił Rosę, Jacek Winnicki szkoleniowiec drużyny z Dąbrowy Górniczej.
Po ostatniej kolejce Rosa wskoczyła na ósme miejsce. To ostatnia lokata premiowana grą w fazie play off. Jeszcze nie tak dawno wydawało się to mało realne. Teraz drużyna chce walczyć i zamierza się bić o miejsca 5-6, aby w fazie play off móc realnie powalczyć o awans do kolejnej fazy rozgrywek. Cieszy forma zespołu, cieszą zwycięstwa, ale duża w tym zasługa nowych zawodników, którzy pojawili się w drużynie w połowie lutego. Michael Fraser i AJ English w pierwszych swoich meczach wypadali blado. Mieli jednak ogromne zaufanie i wsparcie ze strony trenera Wojciecha Kamińskiego.
- Dajcie im trochę czasu, bo to naprawdę wartościowi zawodnicy - powtarzał do kibiców i dziennikarzy, trener Kamiński. Nie mylił się, o czym można było przekonać się w meczu z Dąbrową. Fraser zbierał i walczył o każdą piłkę. English zdobył 25 punktów i w jego przypadku wynik mówi za siebie.
Do Koszalina Rosa wyjechała w najmocniejszym składzie. Zespół jest w świetnej formie i chce odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu.
- Naszym najważniejszym zadaniem będzie zachowanie koncentracji, co przy takiej intensywności gier i podróży nie jest sprawą prostą. Szanujemy rywala z Koszalina, przegraliśmy z nim w Radomiu, a teraz chcemy po prostu zagrać swoją najlepszą koszykówkę i walczyć o zwycięstwo - mówi trener Kamiński.
Warto przypomnieć, że AZS stracił w ostatnim czasie dwóch ważnych graczy. Do Polskiego Cukru przeniósł się były gracz Rosy, Damian Jeszke, a kontrakt za porozumieniem stron rozwiązał Qyntel Woods. Akademicy zgłosili w ich miejsce dwóch juniorów. AZS mimo zmian wygrał w Krośnie, aplikując przeciwnikowi 117 punktów (łącznie z dogrywką).
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?