Atmosfera w Rosie została po ostatnim meczu trochę zachwiana. O dramacie nie można powiedzieć, ale porażka jednym punktem 67:68 z Energą Czarnymi Słupsk, trochę humory popsuła. Tym bardziej, że wcześniej zespół wygrał sześć spotkań z rzędu. Rosa pokazała, że im więcej ma problemów kadrowych, tym lepiej radzi sobie z problemami. Teraz tych problemów nie ma, a najważniejszym aspektem najbliższego meczu może być koncentracja. Pod względem sportowym radomska drużyna bije rywala na głowę, ale tegoroczne doświadczenia pokazały, że pewność siebie nie jest najlepszym doradcą.
- Przegraliśmy ze Startem w Lublinie. W sumie w sezonie zasadniczym przegraliśmy aż cztery mecze różnicą jednego punktu. Brakowało niewiele. Gdybyśmy mieli te cztery zwycięstwa więcej, dziś mielibyśmy o wiele lepszą sytuację. Dlatego jedziemy do Kutna w pełni zmobilizowani. Moi zawodnicy nie mogą zlekceważyć rywala. Polfarmex walczy o utrzymanie i jest to naprawdę groźny zespół - mówi trener Rosy, Wojciech Kamiński.
Radomska drużyna na mecz jedzie już dziś, pomimo, że Kutno znajduje się od Radomia zaledwie 200 km. Wszyscy zawodnicy są zdrowi, a w ostatnich dniach zespół pracował intensywnie nad zgrywaniem taktyki, aby lepiej w zespole funkcjonował Ryan Harrow, nowy rozgrywający.
- Czasem coś musi źle się rozpocząć, aby dobrze się zakończyć - mówi z uśmiechem Kamiński. - Ryan z każdym dniem na treningu wygląda coraz lepiej. Dobrze zaczyna się rozumieć z kolegami i jestem przekonany, że w meczu w Kutnie wypadnie o wiele lepiej niż przed kilkoma dniami w meczu z Czarnymi.
Polfarmex przegrał pięć ostatnich spotkań. Ostatni raz wygrał 5 lutego z Asseco.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?