Pilica Białobrzegi - LKS Promna 4:0 (1:0).
1:0 Kamil Hernik 28,
2:0 Patryk Strus 48
3:0 Konrad Paterek 61,
4:0 Marcin Bykowski 80.
Pilica: Przyrowski - Kacperkiewicz, Janowski, Jaworski, Rawski, Śliwiński (57 Bykowski), Witak, Skałbania (80 Majdaszewski), Hernik, Paterek (85 Kencel), Strus.
Promna: Domański - Oparcik, Dubina, Jaśkiewicz, Skowroński, Nowocień (46 Miałkowski), Trzaska (72 Wielgus), Majewski, Barzyński, Kulej (53 Lesisz), Stencelewicz (64 Wydra).
- Wygraliśmy rundę jesienną i to mnie, jako trenera , piłkarzy i cały klub na pewno bardzo cieszy. Osiągnięty wynik mógł być jeszcze lepszy. Z tego co osiągnęliśmy trzeba się cieszyć – powiedział Maciej Śliwowski, trener Pilicy Białobrzegi po meczu z wygranym meczu z LKS Promna.
- Nasza cała runda, nasze treningi, nasze wyniki tak wyglądały, jak nasza gra w drugiej połowie meczu z Pilicą – powiedział z kolei Marcin Sikorski, szkoleniowiec LKS Promna.
Derby powiatu białobrzeskiego zgromadziły na trybunach, mimo przenikliwego zimna około 300 widzów. Mecz mógł się podobać, ale tylko w pierwszej połowie, kiedy Promna momentami dorównywała Pilicy, a nawet pod koniec pierwszej połowy była zespołem lepszym. Druga połowa spotkania, to już dominacja lidera, który zakończył mecz z czterema strzelonymi golami. Ich mogło paść coco najmniej dwa razy więcej.
Od początku meczu inicjatywę przejęli gospodarze. Raz po raz było groźnie pod bramką Michała Domańskiego. Na pierwszego gola czekaliśmy do 28 minuty. Jeden z najlepszych na boisku, Kamil Hernik huknął z 17 metrów i futbolówka zatrzepotała w siatce. W 40 minucie, mogło być 1:1. W sytuacji jeden na jednego z bramkarzem Sebastianem Przyrowskim znalazł się Kacper Nowocień, ale golkiper Pilicy nie dał się pokonać.
Od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze drugą połowę. Na 2:0 podwyższył Patryk Strus po otrzymaniu podania do Kamila Hernika. Po kilku minutach trzeciego gola dla Pilicy strzelił Konrad Paterek, który wykończył akcję Filipa Kacperkiewicza. Później zaczął się festiwal niewykorzystanych sytuacji bramkowych przez Pilicę. Nim wynik meczu ustalił Marcin Bykowski, ten sam piłkarz mógł strzelić co najmniej dwa gole. W 80 minucie Marcin Bykowski mocno huknął i piłka wylądowała pod poprzeczką. Po tej bramce, ten sam piłkarz mógł jeszcze zdobyć ze dwa gole. Jeżeli chodzi i Promną, to w drugiej połowie, tego zespołu nie było na boisku.
Po meczu wszyscy w Pilicy cieszyli się z wygranej i tytułu mistrza rundy jesiennej. W Pilicy już myślą o zimowych transferach. Padły nawet konkretne nazwiska piłkarzy, którzy mają wzmocnić mistrza jesieni.
Mówią trenerzy
Maciej Śliwowski, Pilica: - Rywal nie był zbyt wymagający, ale trzeba się cieszyć, że cała drużyna podeszła bardzo poważnie do meczu i wygrana nie podległa żadnej dyskusji. Wynik cieszy, bramek mogło paść znacznie więcej, ale nie bądźmy bardzo pazerni
Marcin Sikorski, Promna: - W pierwszej połowie nie byliśmy aż tak słabszym zespołem od Pilicy. Mieliśmy nawet swoją okazję bramkową. Za mało byliśmy agresywni. Druga połowa tak wyglądała jak nasza cała runda jesienna.
Wyniki innych sobotnich meczów:
Energia Kozienice - Oskar Przysucha 3:2 (2:1), Bartosz Zawadzki 18, 27 z karnego, Bartłomiej Michalski 76 - Jakub Sapieja 4, Przemysław Śliwiński 86 z karnego,
Mszczonowianka Mszczonów - Sparta Jagarzew 5:0,
Błonianka Błonie - Mazur Karczew 1:3,
MKS Piaseczno - Perła Złotokłos 4:2,
Naprzód Skórzec - Wilga Garwolin 4:3.
W niedzielę grają:
Znicz II Pruszków - GKS Drogowiec Jedlińsk, godzina 12,
Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Broń Radom, godzina 13.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
