Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni nie mieli nic do powiedzenia po meczu z PGE Skrą Bełchatów

Michał Nowak
Michał Nowak
Michał Nowak
Od początku obecnego sezonu władze Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej prowadzące rozgrywki PlusLigi zlikwidowały pomeczowe konferencje prasowe na rzecz tak zwanych stref mieszanych. W teorii zawodnicy i trenerzy obu drużyn po zakończeniu ligowego spotkania mają obowiązek przez nie przejść i udzielić wypowiedzi zgromadzonym dziennikarzom. No właśnie, teoretycznie...

Niektórzy traktują to jako przykry obowiązek, a inni... nawet przez taką strefę nie przechodzą. Tak było w przypadku drużyny Cerradu Czarnych Radom po sobotnim meczu w Bełchatowie. Umiejscowienie strefy mieszanej w hali Energia pozostawia co prawda wiele do życzenia, ale drużyny są informowane o tym, że mają tam się pojawić. Niektórzy jednak nic sobie z tego nie robią. Obecnie ochrona w halach ściśle przestrzega zakazu wejścia na boisko. Nie ma więc możliwości podejścia i swobodnej rozmowy z siatkarzami.

Po zakończeniu spotkania, po pomeczowym rozciąganiu, trener Robert Prygiel zabrał drużynę do szatni, z której ani on, ani inni zawodnicy nie wyszli, aby porozmawiać z dziennikarzami. Wyjątkiem był Tomasz Fornal, który po kilkunastu minutach po ostatnim gwizdku znalazł czas na chwilę rozmowy. Panowie siatkarze oraz trenerzy, jasne, że dużo łatwiej rozmawiać o wygranym spotkaniu, ale po przegranym meczu kibice również chcą usłyszeć od was parę słów komentarza.

Już pierwsze kolejki sezonu 2016/2017 pokazały, że strefy mieszane nie do końca zdają egzamin. Może więc warto wrócić do obowiązkowych pomeczowych konferencji prasowych?


Poniżej prezentujemy wypowiedź wspominanego Tomasza Fornala, który jako jedyny z obozu Cerradu Czarnych znalazł czas na rozmowę:

- Skra zlała nas w pierwszej odsłonie. Dostaliśmy kolokwialnie mówiąc baty. Staraliśmy się podnieść, powiedzieliśmy sobie, że nie ma nic do stracenia, musimy walczyć i udowodnić kibicom, sponsorom czy prezesowi, że potrafimy grać w siatkówkę. Staraliśmy się walczyć, ale to chyba jeszcze nie ten poziom sportowy, jaki jesteśmy w stanie im przeciwstawić, aby coś ugrać. Jestem smutny i zły, bo naprawdę mieliśmy kilka szans w tym meczu, aby urwać chociaż seta czy punkt Skrze, ale nie udało się. Na pewno wynik nie odzwierciedla przebiegu tego spotkania. Ale tak samo było w Rzeszowie. Tam też przegraliśmy 0:3, ale z przebiegu meczu nie było aż tak źle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie