Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni pokonali Indykpol AZS Olsztyn i wygrali turniej w Starachowicach

Michał Nowak
Michał Nowak
W finale turnieju w Starachowicach, Cerrad Czarni Radom pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:2.
W finale turnieju w Starachowicach, Cerrad Czarni Radom pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:2. Michał Nowak
W meczu finałowym Międzynarodowego Turnieju Siatkarskiego o Puchar Prezydenta Miasta Starachowice, siatkarze Cerrad Czarnych Radom pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:2 i wygrali dwudniowe zmagania. Był to ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek.

Cerrad Czarni Radom - Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (36:34, 15:25, 25:15, 21:25, 16:14)
Cerrad Czarni: Droszyński 6, Filip 25, Żaliński 11, Teryomenko 7, Huber 10, Wasilewski (libero) oraz Ziobrowski, Kwasowski 2.
Indykpol AZS: Woicki 3, Hadrava 13, Rousseaux 14, Andriga 7, Pliński 13, Kochanowski 20, Żurek (libero) oraz Scheerhoorn 2, Buchowski 1, Makowski, Zniszczoł 1.

Siatkarze Cerradu Czarnych Radom w piątek pokonali Abiant Lycurgus Groningen, natomiast Indykpol AZS Olsztyn wygrał z Łuczniczką Bydgoszcz. Trzecie miejsce w starachowickim turnieju zajęli bydgoszczanie po łatwej wygranej w sobotę nad mistrzem Holandii. W finale natomiast zmierzyły się zespoły z Radomia i Olsztyna.

Podopieczni trenera Roberta Prygla rozpoczęli to spotkanie bez Dejana Vincicia, który narzekał na lekki uraz nogi i sztab szkoleniowy nie ryzykował jego zdrowia przed pierwszym meczem ligowym. Oprócz pozycji rozgrywającego, w stosunku do piątkowego pojedynku, nastąpiła także zmiana w ataku, gdzie Jakuba Ziobrowskiego zastąpił Michał Filip.

Partia otwarcia była niezwykle wyrównana. Jeśli już któryś z zespołów osiągał przewagę, to rywale dość szybko ją niwelowali. Końcówka była bardzo zacięta. Oba zespoły prezentowały dobry poziom i żaden nie odpuszczał. Jako pierwsi piłkę setową po skutecznej akcji Filipa mieli gospodarze, ale jej nie wykorzystali. Potem raz jedni, raz drudzy mogli zakończyć inauguracyjnego seta. Ostatecznie udało się to Cerradowi Czarnym, a pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 36:34. Ostatni punkt radomianie zdobyli skutecznym i szczelnym blokiem.

Olsztynianie podrażnieni rozstrzygnięciem pierwszego seta, kolejnego rozpoczęli zdecydowanie lepiej, od dość dużej przewagi, którą potem utrzymywali. Po bloku Rousseaux i Kochanowskiego było już 1:6. Co prawda w pewnym momencie gospodarze zbliżyli się na dystans jednego punktu (11:12), ale trwało to tylko chwilę, bowiem podopieczni trenera Roberto Santilliego wrócili do wyraźnej przewagi i po punktowym serwisie Rousseaux (15:25) wyrównali stan meczu.

Małą karuzelę zaserwowali kibicom tego dnia siatkarze obu zespołów. Po świetnym drugim secie w wykonaniu olsztynian, w trzeciej partii dominował zespół z Radomia. O ile jeszcze początek był w miarę zacięty, to w kolejnych minutach przewaga Cerradu Czarnych zarysowała się już bardzo wyraźnie. Trener Prygiel wzmocnił przyjęcie Kamilem Kwasowskim, Dmytro Teryomenko świetnie prezentował się w ataku, a Tomasz Fornal w zagrywce i gospodarze wygrali bardzo wyraźnie, do 15.

Set numer cztery rozpoczął się od wymiany ciosów. Goście odskoczyli na dystans czterech punktów po bloku Daniela Plińskiego (10:14). Radomianie jednak nie zamierzali składać broni. Świetnie w polu serwisowym spisywał się Teryomenko, do tego gospodarze dołożyli szczelny blok i już był remis 15:15. Po bloku Droszyńskiego Cerrad Czarni wyszli na prowadzenie (21:20). Od tego momentu podopieczni trenera Prygla nie zdobyli już niestety ani jednego "oczka" w tej partii i Indykpol AZS doprowadził do tie-breaka.

Początek decydującej odsłony tego pojedynku to zacięta walka. Olsztynianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (6:8), ale radomianie szybko je zniwelowali (8:8). Po raz kolejny w ważnym momencie ze świetnej strony pokazał się Teryomenko, który swoim serwisem skutecznie utrudniał przyjęcie gościom. Do tego Cerrad Czarni dołożyli szczelny blok i było już 13:10. Ostatecznie po dobrym ataku kapitana Żalińskiego i błędzie Indykpolu AZS, radomianie wygrali tie-breaka i cały turniej w Starachowicach.

- Staraliśmy się już grać na wynik. Kontuzje zawsze martwią i dziś Dejan nie grał ze względu na ból łydki, ale Kamil Droszyński zagrał bardzo fajny mecz. Tak jak już mówiłem, na niektórych pozycjach mamy wysoki i wyrównany poziom i to się potwierdza na boisku. Wygraliśmy zasłużenie po bardzo ciężkim meczu z Olsztynem, drużyną bardzo dobrą. Jestem bardzo zadowolony nie tylko z wyniku, ale też z poziomu naszej gry, która co prawda momentami falowała, ale były momenty bardzo fajnej gry. Widać, że jeszcze mamy rezerwy w niektórych elementach. Jest jeszcze trochę do zrobienia, aby grać lepiej- mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.

Dla radomian był to ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem sezonu 2017/2018 w PlusLidze. Inauguracja zaplanowana jest na sobotę, 30 września. W hali MOSiR Cerrad Czarni podejmą GKS Katowice.

Kolejność końcowa turnieju w Starachowicach:
1. Cerrad Czarni Radom,
2. Indykpol AZS Olsztyn,
3. Łuczniczka Bydgoszcz,
4. Abiant Lycurgus Groningen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie