Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cerrad Czarni Radom bez zdobytego seta w zaległym starciu PlusLigi z Jastrzębskim Węglem

Michał Nowak
Michał Nowak
Cerrad Czarni Radom przegrali we własnej hali z Jastrzębskim Węglem 0:3.
Cerrad Czarni Radom przegrali we własnej hali z Jastrzębskim Węglem 0:3. Joanna Gołąbek
W zaległym meczu 9. kolejki PlusLigi siatkarze Cerradu Czarnych Radom przegrali we własnej hali z Jastrzębskim Węglem. Gospodarze nie wygrali w tym spotkaniu nawet seta.

Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 22:25, 14:25)
Cerrad Czarni: Droszyński 1, Filip 13, Żaliński 5, Fornal 9, Teryomenko 9, Ostrowski, Watten (libero) oraz Dołgopołow 1, Ziobrowski 1, Huber 4, Kwasowski 1.
Jastrzębski: Kampa 2, Muzaj 15, Oliva 9, De Rocco 8, Sobala 4, Kosok 5, Popiwczak (libero) oraz Ernastowicz, Lushtaku.
Sędziowie: Tomasz Flis i Mariusz Gadzina.
MVP meczu: Maciej Muzaj (Jastrzębski Węgiel).

Trener Robert Prygiel postawił na identyczny skład, który grał w minioną sobotę z Indykpolem AZS Olsztyn. Do końca nie wiadomo było natomiast czy po stronie gości w pełni sił będzie Rodrigo Quiroga. Ostatecznie nie wyszedł on w podstawowym składzie Jastrzębskiego Węgla. Nie pojawił się też na parkiecie później.

Od samego początku spotkania w hali MOSiR przy Narutowicza w Radomiu panowała gorąca atmosfera. Gospodarze dobrze weszli w ten mecz osiągając nieznaczną przewagę w pierwszych minutach. Większość akcji kończyła się w pierwszej wymianie, więc ani jeden, ani drugi zespół nie miał szansy na wyprowadzenie kontrataku. Pierwsza taka okazja nadarzyła się przy stanie 7:6, ale punkt na swoje konto zapisali wtedy przyjezdni. Gra była bardzo wyrównana i wynik ciągle oscylował w granicach remisu. Radomianie ryzykowali w polu serwisowym, ale sporo też zagrywek psuli (aż dziewięć w odsłonie otwarcia!). Jedni i drudzy byli jednak skuteczni w ataku - po jednym z nich, kiedy z szóstej strefy atakował Tomasz Fornal, Cerrad Czarni prowadzili 15:14. Kilka chwil później to jednak goście wyszli na prowadzenie. Z piłki sytuacyjnej atakował Lukas Kampa i było 19:21, a o pierwszą przerwę na żądanie w tym spotkaniu poprosił trener Prygiel. Niestety po niej, miejscowi nie byli w stanie odrobić straty i ostatecznie po autowym ataku przegrali pierwszą partię.

Gospodarze fatalnie rozpoczęli seta numer dwa. Nie wystrzegali się prostych błędów, do tego rywale dołożyli dobry serwis i bardzo szybko było 0:4. Cerrad Czarnym wyraźnie nie układała się gra w tym fragmencie spotkania. Trener Prygiel zdecydował się na zmianę rozgrywającego i Kamila Droszyńskiego zastąpił Dmytro Dołgopołow. Na środku natomiast Norbert Huber zastąpił Michała Ostrowskiego. Goście utrzymywali wysoką przewagę. Po ataku Jasona De Rocco było 5:10. Sygnał do odrabiania strat dwoma skutecznymi atakami z sytuacyjnych piłek dał Michał Filip. Jastrzębski wciąż jednak utrzymywał bezpieczne prowadzenie, choć nieco ono zmalało. Maciej Muzaj obił blok z prawego skrzydła, a chwilę później tym samym odpowiedział Filip (18:20). Radomianie wciąż jednak nie ustrzegali się błędów, przez które nie byli w stanie dogonić rywali. Wciąż szwankował serwis, było też sporo autowych ataków. Po jednym z nich było już 19:23. W końcówce jednak miejscowi przełamali wreszcie niemoc,szczególnie w tym pierwszym elemencie i dzięki dobrej postawie Filipa zmniejszyli stratę do zaledwie jednego punktu (22:23). Dwie kolejne akcje należały jednak do przyjezdnych, którzy prowadzili już w tym spotkaniu 2:0.

W przerwie pomiędzy drugim a trzecim setem doszło do bardzo miłej uroczystości. Tytuł Honorowego Członka Stowarzyszenia Czarni Radom osobom zasłużonym dla Klubu WKS Czarni Radom otrzymali panowie Zygmunt Kądziela, Andrzej Dąbrowski i Marian Kajtowski. Dwaj pierwsi odebrali to wyróżnienie osobiście podczas środowego spotkania.

W wielu spotkaniach losy meczu po dziesięciominutowej przerwie odmieniały się. Tym razem po niej obraz gry nie uległ jednak zmianie. Po asie serwisowym Muzaja było 1:5 i szybko czas na żądanie wykorzystał Robert Prygiel. Kilka chwil później pojedynczym blokiem Grzegorz Kosok zatrzymał Norberta Hubera (3:9). Gra gospodarzom wciąż się nie układała. Szkoleniowiec Cerradu Czarnych próbował odmienić sytuację wprowadzając zmiany personalne. Wrócił Kamil Droszyński, pojawili się Jakub Ziobrowski i Kamil Kwasowski. Wciąż jednak to przyjezdni mieli inicjatywę, a gospodarze nie mieli argumentów, aby zniwelować stratę. Po błędzie własnym radomian, przewaga Jastrzębskiego wzrosła do ośmiu "oczek" (11:19). W końcówce nic się nie zmieniło. Przyjezdni wypunktowali Cerrad Czarnych i po skutecznej akcji De Rocco wygrali trzeciego seta 25:14 i cały mecz 3:0.

Zobacz też: Hej, hej, tu NVA! Stany Zjednoczone doczekały się wreszcie profesjonalnej ligi siatkarskiej

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie