Cerrad Czarni zmierzą się w środę w Sosnowcu z MKS Będzin. Powalczą o pierwsze miejsce

Nie jest wykluczone, że Cerrad Czarni Radom, w przypadku zwycięstwa, wskoczą na fotel lidera PlusLigi. Stanie się tak jeśli podczas hitu tej kolejki, w meczu pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, aktualny lider tabeli straci punkty. Wtedy radomianie odnosząc zwycięstwo w starciu z MKS-em Będzin, mogą wskoczyć na pierwsze miejsce PlusLigi i zagościć na nim na dłużej niż tylko na kilka godzin, tak jak o miało miejsce po ostatnim zwycięstwie nad Indykpolem AZS Olsztyn.

MKS Będzin, najbliższy rywal „wojskowych” ma po pięciu kolejkach na koncie tylko cztery punkty. Trzy z nich zdobył w meczu ostatniej kolejki, kiedy pokonał AZSPolitechnikę Warszawską 3:0. - Byłoby fajnie wygrać to spotkanie. Będzin w ostatniej kolejce pokazał jednak, że łatwo nam nie będzie - mówi Daniel Pliński, kapitan Cerradu Czarnych.

Ponadto podopieczni trenera Tomasza Wasilkowskiego urwali w pierwszej kolejce punkt Jastrzębskiemu Węglowi, a w kolejnych spotkaniach przegrywali z PGE Skrą Bełchatów (0:3), ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (0:3) i Cuprum Lubin (1:3). W składzie MKS-u występuje przyjmujący Maciej Pawliński, wychowanek Czarnych Radom, a także dwaj zawodnicy, którzy w swojej karierze grali w Radomiu: rozgrywający Piotr Lipiński oraz środkowy Mariusz Gaca.

Radomianie na początku sezonu pokazują bardzo dobrą dyspozycję i nieprzypadkowo zajmują tak dobre, drugie miejsce w PlusLidze. - Gramy twardo, walczymy o każdą piłkę, ale to nie przychodzi łatwo i nie bierze się znikąd. Codziennie trenujemy bardzo ciężko. Nie zadowalamy się pojedynczymy zwycięstwami. Po każdym meczu przychodzimy na kolejny trening i już od 8.30 rano pracujemy bardzo ciężko na zajęciach. To przynosi efekty, dlatego na dzień dzisiejszy jesteśmy w czołówce ligowej tabeli - wyjaśnia kapitan.

Początek meczu w środę, 25 listopada, o godzinie 19 w hali w Sosnowcu, gdzie MKS Będzin rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza.