W pamiątkowych czapeczkach, po 25 latach od ukończenia szkoły w jej murach spotkali się byli uczniowie Zespołu Szkół Samochodowych w Radomiu.
W miniony weekend, po 25 latach od ukończenia nauki, a pięciu od ostatniego absolwenckiego spotkania odwiedzili szkolne mury.
Inicjatorem czwartego już klasowego spotkania był Leszek Kucharski, obecnie nauczyciel w Zespole Szkół Samochodowych w Radomiu.
- Pomyślałem sobie, że okrągła rocznica ukończenia szkoły, to doskonała okazja by powspominać dawne dzieje, a także dowiedzieć się jak potoczyły się losy każdego z nas - zaznaczył Leszek Kucharski. - To, że udało się zorganizować spotkanie, to jednak zasługa kilku osób.
Dawną klasę "a" tworzyło 34 uczniów. W absolwenckim spotkaniu wzięło zaś udział 22.
Najpierw dawana klasa spotkała się w szkole. Tu absolwentów powitał Jarosław Sadal, pełniący obowiązki dyrektora placówki. Następnie wszyscy zajrzeli do klas lekcyjnych, na salę gimnastyczną, a także obiekt warsztatów. Były wesołe rozmowy, wspomnienia szkolnych historii, tego co działo się na lekcjach, na warsztatach, a także poza szkołą.
Uczestnicy klasowego zjazdu przemieścili się busem do Ośrodka Wypoczynkowego w Oblasach koło Janowca. Tu trwały niekończące się rozmowy, zabawa i wspomnienie przy grillu.
Każdy z dawnych uczniów otrzymał pamiątkową czapeczkę, w której został sfotografowany i prezentował się grupie opowiadając o tym co się u niego aktualnie dzieje.
- Ciekawostką jest to, że z naszej klasy wywodzi się siedmiu nauczycieli, którzy uczyli bądź uczą w Zespole Szkół Samochodowych - wspomina Leszek Kucharski.
Zgarną klasę tworzą obecni przedsiębiorcy, właściciele firm, sklepów, hurtowni, agencji artystycznych, urzędnicy, nauczyciele akadamiccy. Wśród byłych uczniów są też osoby znane w Radomiu, pełniące ważne funkcje publiczne.
- Część mieszka w Radomiu i regionie, ale są także koledzy mieszkający w okolicach Bełchatowa, na Lubelszczyźnie czy w stolicy - mówi Leszek Kucharski.
W znamienitym gronie nie mogło też zabraknąć właścicieli warsztatów samochodowych.
- W końcu solidną wiedzę zdobyliśmy w "Samochodówce" - zaznaczył jeden z nich.
Podczas klasowego spotkania nie obyło się bez wspomnień o nauczycielach, a także wychowawczyni - Barbarze Cieplińskiej.
- To była wspaniała nauczycielka, a także jedyna w dziejach szkoły pani dyrektor. Tę funkcję w typowo męskiej szkole sprawują panowie - opowiadali absolwenci "Samochodówki".
W sobotę uczestnicy spotkania klasowego zwiedzili okolicę, a także Zamek w Janowcu. Kolejnym punktem spotkania była zaś zabawa w Paintball.
- Przypomniały nam się dawne lata, kiedy łączyły nas wspólne pasje. Każdy z nas choć na chwilę przemienił się w dawnego ucznia, zwariowanego chłopaka pełnego pomysłów. Odłożyliśmy na bok pracę, obowiązki domowe, to był czas tylko dla nas - mówi Leszek Kucharski.
To już czwartek spotkanie klasowe byłych uczniów radomskiej "Samochodówki". Pierwsze zorganizowano po 10 latach w domu weselnym w Trablicach. Drugie miało miejsce w radomskim Klubie Archiwum zaś trzecie w Wygodzie koło Piotrkowa Trybunalskiego.
Z przedostatniego ze spotkań dawni uczniowie wrócili w pamiątkowych koszulkach zaś z tego, które miało miejsce w miniony weekend w czapeczkach.
- Spotkanie wspólnymi siłami organizujemy systematycznie co pięć lat, by być ze wszystkim na bieżąco. Cieszymy się jeśli uczestniczy w nich jak największa liczba osób. Ideałem jest zgromadzenie całej klasy. Oczywiście są też mniejsze spotkania, które w ściślejszym gronie odbywają się co roku.
Jesteśmy chyba jedyną taką zwariowaną klasą z "Samochodówki", która mimo upływu lat wciąż chce się spotykać i wspominać czas spędzony w szkolnej ławie - mówią dawni uczniowie "Samochodówki".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?