- Wszystko wyglądało jak w filmie akcji - powiedziała jedna z mieszkanek Przysuchy, która była świadkiem całego zajścia.
Ucieczka rozpoczęła się w sobotę o godzinie 13.15 w Przysusze na ulicy Grodzkiej. Policjanci ruchu drogowego zauważyli citroena, który jechał pod prąd, nie stosując się do znaków zakazu.
Kierujący nie reagował na polecenia policjantów dawane sygnałami świetlnymi, a w pewnym momencie zjechał na chodnik. Policjanci podbiegli do samochodu chcąc zatrzymać kierującego, ten jednak ruszył z całym impetem.
Odjechał, łamiąc kolejne znaki zakazu, znów jechał pod prąd. Za uciekającym samochodem ruszył pościg policyjny. Kierowca citroena został zablokowany w centrum miasta przez inne pojazdy. Mężczyzna, nie widząc innej możliwości, pozostawił auto na chodniku, a sam rzucił się do ucieczki w pobliskie zabudowania. Citroen miał włączony silnik. Pojazd pozostawiony bez zabezpieczenia stoczył się i uderzył w przód radiowozu, powodując uszkodzenia.
PIJANY WĘDKARZ
W wyniku podjętego pościgu policjanci zatrzymali kierującego mężczyznę. Okazało się, że był to wędkarz z Łodzi, który miał 1,65 promila alkoholu we krwi. Mężczyznę osadzono w policyjnej izbie zatrzymań.
- Mężczyzna odpowie teraz za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej z policyjnym radiowozem oraz niezatrzymanie się do kontroli - powiedziała nadkomisarz Tamara Bomba, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Przysusze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?