Tłumy w szkole muzycznej na promocji albumu "Na pamiątkę..." (zdjęcia)

Kolejka stala cierpliwie.
(fot. Barbara Koś)

Tak wielkeigo tłumu w sali koncertowej nie było nawet podczas wizyty mistrza Pendereckiego. Wielu przybyłych gości siedziało na dostawkach, schodach a nawet stało.

Nic dziwnego. Radomianie są bardzo przywiązani do historii a w dodatku każdy wiedział, że dostanie wyczekiwany album bezpłatnie.

W klimat wieczoru wprowadził szybki przegląd naprawdę starych fotografii na ekranie w takt melodii "To był świat naprawdę w starym stylu". Potem Beata Drozdowska, dyrektor Łaźni, powitała obecnych i poprosiła o wypowiedzi wszystkich "ojców" albumu.

Głównym był Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej, który poparł pomysł edycję wydawnictwa.

Przewodniczący przypominając historię powstania albumu dodał - To hołd dla tych, którzy nasze miasto budowali, pracowali i żyli w nim. To także wydawnictwo dla obecnych i następnych pokoleń, po to, żeby dawny Radom wciąż były żywy w pamięci naszej, naszych dzieci i wnuków.

Podobne zdania wraz z gratulacjami dla autorów albumu przekazał prezydent, Andrzej Kosztowniak.
- To wydawnictwo pomoże nam w kształtowaniu naszej tożsamości - podkreślił prezydent, Andrzej Kosztowniak.

Potem Beata Drozdowska zaprosiła na scenę autorów albumu.

Inicjator publikacji, Jerzy Kutkowski, nie mógł przyjść z uwagi na chorobę. Przekazał za to list do wszystkich obecnych przypominający powstanie wydawnictwa. List odczytała żona, Barbara Kutkowska, która sama też ma wkład w edycję książki.

O albumie mówili też jego autorzy: Elżbieta Kwiecień, Piotr Rogólski. Marcin Kucewicz i Marcin Kępa., chociaż jest ich jeszcze o wiele więcej.

Skąd pomysł na najnowszy album?

W roku 2011 zespół kuratorów: Jerzy Kutkowski, Elżbieta Kwiecień, Piotr Rogólski zorganizował w Muzeum Jacka Malczewskiego w Radomiu wystawę starych fotografii ze zbiorów muzeum i wypożyczonych od prywatnych osób. Wiele fotografii było anonimowych, ale pod nimi były przygotowane kartki i długopisy, aby oglądający mogli opisywać znane im fotografie. Dzięki temu wiele fotografii otrzymało nazwiska osób na nich sfotografowanych. Czasem opisy to wzruszające i romantyczne historie. Wystawa nie doczekała się jednak katalogu. Minęło trzy lata, już dawno fotografie wróciły do właścicieli i archiwów.

I wtedy dzięki przychylności przewodniczącego Rady Miejskiej w Radomiu, Dariusza Wójcika, pojawiła się możliwość wydania albumu z tymi zdjęciami. Zespół redakcyjny na nowo, przez pół roku, gromadził zdjęcia, wykonywał ich reprodukcje i opisy.

Po zakończeniu wieczoru, który wzbogaciły młode piosenkarki z Resursy: Katarzyna Zając i Aleksandra Rogala, obecni wyszli by natychmiast ustawić się w kolejkach po album.

Kolejek było wiele ale nie mieszały się w foyer. Każdy czekał cierpliwie.

Jak powiedziała nam Beata Drozdowska, przygotowano ponad 600 sztuk wydawnictwa. Wszystkie rozeszły się na pniu.

Album ma ponad 250 stron i zawiera 400 zdjęć. Kilka fotografii wzbogacają opowiadania Marcina Kępy.
Zdjęcia zostały ułożone chronologicznie w następujących rozdziałach: Wiek XIX, Początek XX wieku. Lata dwudzieste, lata trzydzieste. Okres II wojny światowej do 1945 roku.

Ma bardzo staranną szatę graficzną stwarzającą nastrój nostalgii za epoką, która przeminęła.

Barbara Kutkowska czytala list od męża, Jerzego Kutkowskigo. Siedzą : Elżbieta Kwiecień, Marcin Kucewicz, Piotr Rogólski i Marcin Kępa.
(fot. Barbara Koś)

Historię wydania albumu przypomniał Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej.
(fot. Barbara Koś)

Gratulwoał wydawcom prezydent Andrzej Kosztowniak.
(fot. Barbara Koś)

Każdy kwitowal pobrany album..
(fot. Barbara Koś)

Radomianie bardzo cieszyli się z albumu.
(fot. Barbara Koś)

Stosy albumów znikaly w jednej chwili.
(fot. Barbara Koś)

Tak wygladalo foyer sali koncertowej szkoły muzycznej.
(fot. Barbara Koś)

Kolejka nie malała.
(fot. Barbara Koś)