Utytułowana Legia Warszawa, przyjeżdża do Rosy Radom

Rywal to beniaminek ekstraklasy, drużyna, która przegrała wszystkie dotychczasowe mecze. Nie zmienia to faktu, że do Radomia przyjeżdża słynny, utytułowany klub. Legia to siedmiokrotny mistrz Polski i czterokrotny wicemistrz. Trzeba jednak zaznaczyć, że ostatni trium warszawie świętowali w 1969. Sekcja koszykarska kilkakrotnie upadała. Ostatni raz była na najwyższym szczeblu w 2003 roku. Potem wylądowała w trzeciej lidze, ponownie się odradzała i wróciła do ekstraklasy w tym sezonie. Na razie zespół zupełnie sobie nie radzi, chociaż trzeba przyznać, że w dwóch ostatnich meczach Legia postawiła się przeciwnikowi. Drużynę prowadzi Tane Spasev, który zastąpił Piotra Bakuna. Pod jego wodzą „Legioniści”_mimo porażek z Koszalinem i Krosnem wypadli całkiem przyzwoicie. Do Radomia przyjeżdżają, aby przy dopingu kilkudziesięciu kibiców sprawić sensację w meczu z Rosą.
Radomskie „Smoki”_tuż przed sylwestrem pokonały Czarnych Słupsk 91:78. Może nie było to porywające widowisko, a Rosa nie grała jakoś wybitnie, ale najważniejsze, że udało się wykorzystać słabość przeciwnika i odnieść zwycięstwo. Była to siódma wygrana radomskiej drużyny, a bilans wreszcie jest dodatni (7-6). Na potknięcie z Legią nie można sobie pozwolić. Rywal co prawda zamyka tabelę, ale gracze Rosy nie mogą przeciwnika lekceważyć.
Cały czas trener Wojciech Kamiński nie może wystawić wszystkich zawodników do gry. Ostatnio nie grali Robert Witka i Jarosław Trojan. Byli jednak przebrani i zgłoszeni do gry, ale ostatecznie nie wyszli na boisko.
- Jeśli chodzi o stan zdrowia Jarka Trojana to jest dużo lepiej, ale zawodnik nie grał prawie dwa miesiące i ciężko spodziewać się od niego cudów. Powoli będzie wracać do gry, ale kiedy będzie grał na swoim poziomie. Może to się zdarzyć za chwilę, ale może dopiero za jakiś czas. Musimy sobie radzić w takim składzie jak gramy - powiedział trener Wojciech Kamiński.
W ekipie Legii występuje między innymi Mateusz Jarmakowicz, który jakiś czas temu został wypożyczony do Rosy z Trefla Sopot.
Wraz z zespołem Legii należy się spodziewać sporej grupy warszawskich kibiców, którzy mimo słabych wyników jeżdżą ochoczo za drużyną.
Co ciekawe, Legia przyjedzie wzmocniona. Stołeczna ekipa pozyskała 29-letniego łotweskiego centra, Andrejsa Selakovsa. Zawodnik może zadebiutować w naszym zespole już w jutrzejszym meczu w Radomiu.

[td]

Najlepsza 11-tka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie

[/td]