- W końcu przenieśli zabezpieczenia na słup poza ogrodzenie i jest spokój, a my nareszcie mamy światło - mówi Tadeusz Skopek, sołtys Kowali. - Teraz właściciel działki może sobie rozwiązywać swój problem bez utrudnień dla pozostałych mieszkańców.
Przypomnijmy. Sprawa ciągnęła się już od kilku lat, transformator, który zasila w prąd większość domostw stoi na prywatnej działce, a właściciele utrudniają do niego dostęp pracownikom Zakładu Energetycznego.
Chcieli, żeby Zakład odkupił od nich część działki, albo odgrodził teren i zrobił osobne wejście, zakład jednak nie zgadzał się na takie rozwiązanie. W efekcie każda nawet najmniejsza awaria przy transformatorze powodowała, że mieszkańcy Kowali byli pozbawiani prądu na kilka godzin lub dni.
Jak wyjaśnia Anna Szcześniak z biura prasowego Zakładów Energetycznych Okręgu Radomsko-Kieleckiego w Skarżysku, kwestie wzajemnych roszczeń nie powinny dezorganizować pracy służb energetycznych i wpływać na zakłócenia w dostawie energii elektrycznej dla mieszkańców Kowali.
- Rozwiązywaniu sporów służą negocjacje, a przy braku osiągnięcia porozumienia decyzja sądu. Domaganie się roszczeń finansowych nie może jednak odbywać się kosztem pozostałych mieszkańców Kowali - dodaje. - Dlatego w czwartek 25 czerwca dokonaliśmy wyniesienia układów zabezpieczających na obwodach niskiego napięcia poza teren posesji, na którą nie mogliśmy wejść pomimo zaangażowania Starosty Radomskiego i wydania przez niego decyzji o czasowym zajęciu nieruchomości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?