20 maja 2017 roku. Miła właśnie pięć lat od historycznego wydarzenia dla Sportowej Czwórki Radom. Wtedy zespół prowadzony przez Wojciecha Pawłowskiego zremisował z Sokołem Kolbuszowa i awansował do ekstraklasy. To był pierwszy hitoryczny awans. Na najwyższym szczeblu dziewczyny grały tylko rok. Jednak teraz mają szansę na powtórzenie sukcesu. Są bardziej doświadczone, a część z nich „liznęła”już ekstraklasy.
JAK KIEDYŚ ŚWIĘTOWAŁY DZIEWCZYNY CZWÓRKI AWANS
W piatą rocznicę tego wydarzenia Hydrotruck Sportowa Czwórka gra u siebie ze Skrą Częstochowa. Pierwszy gwizdek o godz. 13.
Radomianki zajmują pierwsze miejsce w tabeli i na dwie kolejki przed końcem sezonu mają cztery punkty przewagi nad trzecią lokatą. Awansują do Extraligi dwie drużyny. Teoretycznie, przy odrobinie szczęścia nawet remis może zagwarantować naszej drużynie sukces. Skra Częstochowa zajmuje bezpieczną, ósmą lokatę. „Luksiary” są faworytem, ale o wygraną nie będzie łatwo.
- Oszampanie nie myślimy, a ja bardziej myślę o lodzie, aby trochę schłodzić głowy przed tym meczem. W piłce nożnej kobiet wszystko jest możliwe i dopóki nie wybiegają, nie strzelą bramek, to każde rozwiązanie jest możliwe - zapowiada trener Wojciech Pawłowski, który w tego typu sytuacja zawsze jest bardzo ostrożny.
Radomianki do spotkania podejdą niemal w najmocniejszym zestawieniu. Do zdrowia wraca już doświadczona Monika Płóciennik, która nie jest jeszcze gotowa na 90 minut, ale może wejść, zdobyć bramkę, jak pięć lat temu.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
