Budowa trasy S7. Grójecki odcinek siódemki z kolejnymi poślizgami...

Według obecnych planów całą trasą ekspresową od Jedlińska do obwodnicy Warszawy i ulicy Puławskiej w stolicy pojedziemy w II kwartale 2021 roku.

Według obecnego harmonogramu otwarcie ofert z ostatniego z trzech przetargów ma się odbyć 19 kwietnia. Biorąc pod uwagę wcześniejsze poślizgi nie można wykluczyć, że znów dojdzie do zwłoki.

- Jesteśmy na etapie udzielania odpowiedzi na pytania zadane przez potencjalnych wykonawców robót. Podpisanie umowy to mniej więcej połowa tego roku - mówi Małgorzata Tarnowska z warszawskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jeśli zostaną dotrzymane najnowsze terminy otwarcia ofert, inwestor rozpocznie ich sprawdzanie.- Czasami wzywa się do uzupełnienia dokumentów. Jak wszystko sprawdzimy zostanie wybrana najkorzystniejsza oferta. Od tego wyboru wszyscy wykonawcy mogą się odwołać. Procedury odwołań, a nawet wystąpień do sądu mogą potrwać. Mamy więc wiele pytań, na które nie znamy odpowiedzi - mówi Małgorzata Tarnowska.

Obecnie cała inwestycja ma zapewnione finansowanie, bo budowę tej drogi wpisano do Krajowego Programu Budowy Dróg i Autostrad. Wiadomo jednak, że Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa stale weryfikuje listę najważniejszych tras i nie można wykluczyć, że na liście może dojść do zmian dróg najważniejszych i mniej ważnych. W taki sposób z listy ważnych inwestycji spadła trasa S12 z Piotrkowa Trybunalskiego przez Radom do Lublina. Trasa S7 z Grójca do Warszawy ma być budowana zupełnie nowym śladem w stosunku do już istniejącej dwupasmówki i kończyć się na obwodnicy Warszawy na wysokości ulicy Puławskiej.

Przed wyborami w 2015 roku ówczesna minister infrastruktury Maria Wasiak obiecywała, że trasa numer 7 na odcinku z Warszawy do Krakowa będzie zbudowana do końca 2021 roku z pieniędzy unijnych pochodzący z perspektywy finansowej na lata 2014-20.
O ile można mieć obawy, czy uda się do tego czasu zbudować grójecki, czy krakowski odcinek siódemki, to raczej nie powinno być dużych opóźnień w budowanych obecnie dwóch radomskich odcinkach trasy - zachodniej obwodnicy Radomia i odcinka od węzła w Młodocinie do granicy województwa. Na budowie obu odcinków widać wyraźne wiosenne ożywienie w realizacji inwestycji.

Obecnie zaawansowanie prac na budowie odcinka od Radomia do granicy województwa mazowieckiego zaawansowana jest w ponad 90 procentach. Prace toczą się głównie na obiektach inżynierskich w obrębie węzłów w Szydłowcu. Na pozostałych niektórych odcinkach pozostało jedynie ułożenie ostatnich warstw nawierzchni.

Ten 22-kilometrowy odcinek drogi ekspresowej biegnie w przeważającej części po nowym śladzie, po wschodniej stronie istniejącej drogi krajowej numer 7. Na trasie powstaną węzły Szydłowiec Północ, Szydłowiec Centrum i Szydłowiec Południe. Przy trasie będzie blisko 10 kilometrów ekranów akustycznych i około trzydziestu przejść dla zwierząt. Trasa będzie wygrodzona i obsadzona zielenią. Będą też obustronne parkingi.

Nic nie wskazuje na to, aby doszło do poślizgów w terminowym oddaniu do użytku zachodniej obwodnicy Radomia. Wykonawca, którym jest hiszpańska firma Dragados prowadzi obecnie prace inżynierskie. Po przerwie zimowej rozpoczęły się też prace ziemne.
Projekt przewiduje budowę dwóch jezdni po dwa pasy ruchu wraz z pasem awaryjnym. Równolegle wzdłuż trasy zbudowane zostaną drogi dojazdowe zapewniające komunikację lokalną. Dostęp do drogi ekspresowej będzie możliwy tylko w węzłach: Radom Północ, Radom Zachód, Wolanów i Radom Południe. Drogowcom pozostanie do rozwiązania problem skomunikowania drogi krajowej 740 Radom - Przytyk z jednym z węzłów na obwodnicy. Na skrzyżowaniu obu dróg jest bowiem wiadukt, a węzeł zbudowano kilka kilometrów dalej. Obie trasy połączy prowizoryczny dojazd.