Impreza w amfiteatrze nad jeziorem kozienickim wystartowała o godz. 19.00, a jej oficjalnego otwarcia dokonał burmistrz Tomasz Śmietanka. - Kiedy słyszę ten sygnał festiwalowy, to zawsze ciarki przechodzą mi po plecach. Z tym sygnałem mam same pozytywne wspomnienia. Czternasty już raz spotykamy się na koncercie finałowym, a jutro na pełnej gali. Czternasty już raz najlepsi młodzi artyści z całej Polski rywalizować będą na tej scenie o Grand Prix. Jestem przekonany, że dadzą siebie z wszystko - mówił gospodarz miasta.
Muzyczne zmagania
Nieodzownym elementem festiwalu jest ogólnopolski Konkurs Piosenki o Nagrodę im. Bogusława Klimczuka. Rywalizacja przebiega w kilku etapach, a jej zwieńczenie przypada na dni festiwalowe.
W piątek na scenie w Kozienicach zaprezentowali się finaliści konkursu: 14 wokalistów i wokalistek, a także jeden zespół wokalny. W tym gronie były także reprezentantki Kozienic - Martyna Pajączkowska z Kozienickiego Domu Kultury i Patrycja Wołos z Publicznego Gimnazjum nr 1.
Występy młodych artystów oceniało specjalnie jury, składające się z muzyków, reżyserów dźwięku, kompozytorów. W jego skład weszli Marek Klimczuk - syn kompozytora i przewodniczący komisji, Piotr Gogol, Piotr Dąbrówka, Dariusz Szewc oraz jako sekretarz bez prawa głosu - Elwira Kozłowska.
Znamy najlepszych, ale kto wygrał?
Spośród grona finalistów jury wyłoniło siódemkę laureatów, których usłyszymy podczas koncertu galowego w sobotę. Wśród nich jest Patrycja Wołos z PG 1, która w piątek śpiewała utwór "Dłoń". Oprócz niej o Grand Prix powalczą: Kacper Andrzejewski (Zduńska Wola), Rafał Błach (Radom), Magdalena Chołuj (Kielce), Krzysztof Grabowski (Kołobrzeg), Agnieszka Jeśmontowicz (Bytów) i Paulina Tarasińska (Końskie). Dopiero w sobotę dowiemy się, kto zwyciężył w tegorocznym konkursie.
Solidna dawka śmiechu
Gwiazdą piątkowej imprezy był Kabaret Jurki. Pochodząca z Zielonej Góry formacja od ponad 20 lat udowadnia na scenie, że należy do ścisłej czołówki polskiego kabaretu. Artyści już od pierwszych minut występu mieli świetny kontakt z publicznością, a improwizowane wstawki i przezabawne rozmowy z widownią okazały się hitem. - Ten występ z pewnością zapamiętamy na długo - mówił na koniec Wojciech Kamiński, członek grupy.
W Kozienicach kabareciarze przedstawili m.in. skecz o wyrzucaniu z domu 28-letniego syna, o martwym kocie czy nie do końca udanym sylwestrze pewnego leśnika, zahaczając miejscami o bardzo ostry, ale kapitalny humor.
W sobotę o 20:00 startuje druga część festiwalu, a gwiazdą wieczoru będzie zespół Pectus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?