Do pożaru doszło w sobotę po godz. 22:00. Na miejsce wezwano liczne siły i środki, w tym JRG Kozienice wraz cysterną oraz jednostki OSP z Głowaczowa, Brzózy, Miejskiej Dąbrowy i Kozienic.
- Pożar, który zastaliśmy na miejscu był już bardzo mocno rozwinięty i stodoła była nie do uratowania. Skupiliśmy się na zabezpieczeniu sąsiednich zabudowań, czyli garaży i budynków mieszkalnych. Po przyjeździe wsparcia rozpoczęliśmy walkę z ogniem, którą zakończyliśmy około godziny 2:00 - relacjonują na swoim facebookowym profilu strażacy z OSP Głowaczów.
- W pożarze spalił się samochód marki Żuk i przyczepa rolnicza, wóz, siewnik zbożowy, kosiarka rotacyjna, a także około 1200 kostek siana, 500 kostek słomy - wymienia st. kpt. Paweł Kowalski, rzecznik kozienickiej straży. Ogień próbował przedostać się na sąsiednie budynki, ale te udało się obronić.
Na szczęście w trakcie pożaru nikt nie ucierpiał. Na razie nie wiadomo co było jego przyczyną.
W niedzielę strażacy zostali ponownie wezwani na to samo miejsce. Około godz. 16:00 doszło do ponownego rozpalenia się pogorzeliska i potrzebne było przelanie całego terenu, czym zajęły się jednostki OSP z Głowaczowa, Lipy i Miejskiej Dąbrowy. Akcja potrwała do około godz. 20:00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?