Kozienice. Enea wstrzymała budowę progu na Wiśle

Decyzja o budowie tymczasowego progu stabilizującego poziom wody na Wiśle zapadła ze względu na panującą od kilku lat suszę hydrologiczną. Zasoby wody w rzekach są od dłuższego czasu rekordowo niskie. Jest to szczególnie problematyczne dla kozienickiej elektrowni, która pracuje w tzw. otwartym obiegu wody chłodzącej, czyli wymaga zasilania wodą z Wisły.

Szczególnie dotkliwie ta sytuacja dała o sobie znać latem 2015 roku, kiedy w mediach ogólnopolskich głośno było o tzw. 20 stopniu zasilania. Wtedy zaczęto ograniczać dostawy prądu do dużych zakładów pracy.

Przedłużająca się inwestycja

Prace związane z budową progu ruszyły jesienią 2015 roku. W sierpniu 2016 roku władze Enei mówiły o tym, że próg będzie ukończony jeszcze latem ubiegłego roku. W grudniu informowano o tym, że inwestycja częściowo została wykonana.

- W pełni zrealizowana jest zachodnia część progu tymczasowego wraz przepławką dla ryb oraz konstrukcja technologicznej zasłony ściany głównej progu tzw.: klin polski. W trakcie realizacji jest część wschodnia progu - tłumaczyli wówczas przedstawiciele Enei Wytwarzanie.

Kiedy? Nie wiadomo

Tymczasem na razie nie wiadomo, kiedy przedsięwzięcie zostanie sfinalizowane. - Obecnie prace zostały tymczasowo wstrzymane i będą kontynuowane, jak tylko pozwolą na to warunki środowiskowe. Wydłużenie okresu budowy progu tymczasowego wynika ze wskazywanych przez wykonawcę niekorzystnych warunków hydrologicznych i atmosferycznych oraz związanych z tym utrudnień technicznych i kwestii bezpieczeństwa prowadzonych prac - odpowiada na nasze pytania Piotr Kutkowski, rzecznik Enei Wytwarzanie, nie podając żadnych konkretnych dat. Nie podaje też konkretnej informacji na temat tego, jak długo "tymczasowy" próg miałby działać.

Po raz kolejny jednak podkreśla, że tymczasowy próg stabilizujący na Wiśle jest potrzebny ze względu na panującą od kilku lat suszę hydrologiczną.